Lukas Podolski, Erik Janża

i

Autor: cyfrasport, Cyfrasport Lukas Podolski, Erik Janża

Zasłyszane...

Sroga kara dla piłkarza Górnika. Za co? Aż trudno uwierzyć!

2025-04-17 7:45

Ta sprawa jest zupełnie nietypowa, ale zarazem – bardzo bolesna dla ukaranego i jego klubu. Erik Janża być może do najspokojniejszych piłkarzy ekstraklasy nie należy, ale trzy mecze zawieszenia, jakie w środę nałożyła nań Komisja Ligi, to surowa kara. Za co? Jak utrzymują w Górniku – za słowa wypowiedziane prywatnie, w kuluarach stadionu w Lubinie.

Zabrzanie w minionej kolejce przegrali trzecie spotkanie z rzędu, ulegając na wyjeździe Zagłębiu. To było kolejne (po Legii) starcie, w którym rywalom udało się odwrócić losy potyczki – od 0:1 do 2:1. Frustracji gości nie sposób się było dziwić, ale w jednym przypadku – ocenie pracy sędziego Pawła Malca – mieli rację.

- Wszyscy byliśmy bardziej pod prądem niż zwykle, ze względu na detale. Ale te detale miały wpływ na grę, i na wynik – mówił po końcowym gwizdku trener Jan Urban (nie przypuszczał wtedy, że to jego ostatnia konferencja prasowa w tej roli). A potem wyliczał bardzo precyzyjnie konkretne pomyłki sędziego Pawła Malca i jego asystentów.

Jan Urban bez ceregieli pożegnany w Zabrzu. Mamy komentarz trenera do całej sytuacji. „Forma rozstania słaba jest” [ROZMOWA SE]

- Ja dostałem żółtą kartkę za protesty wobec popchnięcia Patrika Hellebranda, niezauważone przez sędziego, po którym był aut dla Zagłębia i rzut karny – zaznaczał Urban. - W końcówce były jeszcze dwie sytuacje z rzutem rożnym dla nas, niezauważonym przez sędziów. Choć odbicie piłki od głowy Wdowiaka było ewidentne. Za dużo było tych wszystkich pomyłek; powinni to mieć arbitrzy pod kontrolą – dodawał (były już) trener zabrzan.

Sroga kara dla kapitana Górnika. Za co? Aż trudno uwierzyć!

Jego podopieczni też długo nie mogli pogodzić się z tak licznymi – na ich niekorzyść – pomyłkami sędziowskiej grupy. Komentowali je jeszcze długo po końcowym gwizdku, również w drodze do szatni. Dla jednego z nich „wolność słowa” okazała się wyjątkowo bolesna w skutkach, choć – pozornie – cała sytuacja wygląda anegdotycznie.

„Decyzją Komisji Ligi Erik Janża z Górnika Zabrze został zawieszony na trzy mecze. Jest to konsekwencja czerwonej kartki otrzymanej przez zawodnika po zakończeniu meczu 28. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy z Zagłębiem Lubin” – czytamy w oficjalnym komunikacie po posiedzeniu Komisji Ligi.

Co takiego „nabroił” kapitan Górnika, który w przeszłości miewał już kłopoty z powodu różnic między językiem polskim i słoweńskim? Ano w drodze do szatni przystanął, by wymienić uwagi z jednym z telewizyjnych dziennikarzy. Padły – fakt: mocno niecenzuralne – słowa na temat jakości pracy sędziowskiego zespołu. Bez kamer, które mogłyby później poświadczyć, że rozmowa miała charakter prywatny.

Erik Janża nie zagra w trzech meczach Górnika

Zdania owe usłyszał jeden z przedstawicieli wspomnianego zespołu sędziowskiego. Uznając, że były skierowane bezpośrednio do niego, zgłosił ów fakt Pawłowi Malcowi. A ten – informując o tym fakcie kierownika drużyny zabrzańskiej – w protokół wpisał czerwoną kartkę dla Janży!

Na podstawie tego zapisu Komisja Ligi nałożyła na Słoweńca wspomnianą karę dyskwalifikacji w wymiarze trzech spotkań. Janża nie zagra więc ze Stalą Mielec, Widzewem Łódź i Jagiellonią Białystok, co będzie stanowić duże osłabienie drużyny Piotra Gierczaka.

Rozmowa z Marcinem Animuckim, prezesem Ekstraklasa S.A. | 2025-01-29
Sonda
Jak oceniasz decyzję władz Górnika o rozstaniu z Janem Urbanem?
QUIZ. Jak dobrze znasz polską ekstraklasę?
Pytanie 1 z 10
Który z tych klubów najwięcej razy sięgał po mistrzostwo Polski?
Sport SE Google News
Polska na ucho
Jedną nogą w finale

Najnowsze