Konflikt na linii Izrael – Iran nie schodzi z czołówek portali na całym świecie. Rakiety lecące z obu stron sieją spustoszenie, a wojna – mimo zapowiedzi prezydenta USA Donalda Trumpa – wydaje się nie mieć na razie końca.
W środku tej pożogi jest Ali Gholizadeh, piłkarz Lecha Poznań. Gwiazdor mistrza Polski przebywa w Iranie, gdzie miał odpoczywać po ciężkim sezonie. Tam zastała go jednak wojna. Co zatem z Gholizadehem, czy jest bezpieczny? Oświadczenie na ten temat wystosował Maciej Henszel, menedżer do spraw komunikacji w Lechu.
Ali Gholizadeh przebywa w Iranie. Ma przekroczyć granicę
- "Z Alim Gholizadehem kontakt był wczoraj. Uspokaja, że jest bezpieczny z rodziną. Plan jest taki, że przekroczy dziś lub jutro granicę i jednej ze stolicy przyleci do Europy. Treningi wznawia 29 czerwca” - napisał na portalu „X”.
Gholizadeh z oczywistych przyczyn nie przekroczy granicy drogą lotniczą. Pozostaje podróż samochodem do azerskiego Baku i stamtąd lot do Polski. W Poznaniu wszyscy mają nadzieję, że droga przebiegnie bez problemów i Gholizadeh pojawi się na treningu „Kolejorza”.
Kim jest Ali Gholizadeh? Ile zapłacił za niego Lech Poznań?
Przed transferem do Polski, Ali Gholizadeh przez kilka lat był kluczową postacią belgijskiego RSC Charleroi. To właśnie tam dał się poznać jako niezwykle kreatywny i świetnie wyszkolony technicznie zawodnik. Jego atutami są przede wszystkim drybling, umiejętność gry jeden na jednego oraz precyzyjne dośrodkowania lewą nogą. Jest również etatowym reprezentantem Iranu, co potwierdza jego wysoką klasę sportową. To zawodnik, który może zrobić różnicę w każdym meczu. Jego styl gry idealnie pasuje do ofensywnej filozofii Lecha. Dlatego też został sprowadzony za rekordowe 1,8 miliona euro.
Niestety, tuż po dołączeniu do "Kolejorza" zmagał się z kontuzją, co opóźniło jego debiut i pełne wkomponowanie się w zespół. Pod koniec sezonu strzelił arcyważnego gola, na wagę zwycięstwa z Legią Warszawa. Trzy punkty mocno przybliżyły Lecha do mistrzostwa Polski.
