Jest wicemistrzem świata, ale nie z Polską
Co ciekawe, kiedy Leon ostatni raz wystąpił w mundialu, grał w barwach Kuby i miał 17 lat. Wtedy jego zespół dotarł do finału i ostatecznie zdobył srebro. To był 2010 rok. 15 lat później Wilfredo Leon ma szansę po raz pierwszy wywalczyć złoto, tym razem w biało-czerwonym stroju (w MŚ 2022 nie uczestniczył). – Najpierw trzeba zbudować formę, a potem ją pokazać. Na mistrzostwa świata chcę być w najlepszej dyspozycji, jaką kiedykolwiek miałem – podkreśla Leon. – Motywacja jest tylko jedna: nie mam złotego medalu mundialu, przygotowuję się tylko do tego. Nie da się porównać czasów sprzed 15 lat z obecnymi. Tamta drużyna Kuby była bardzo fizyczna, Polska ma z kolei w składzie wielu graczy świetnych technicznie i z o wiele większym doświadczeniem, grających na wysokim poziomie przez okrągły rok – zauważa i zapewnia, że nie stracił nic z siatkarskiego entuzjazmu, jaki zawsze w nim drzemał.
Nikola Grbić bardzo szczery na temat siatkarzy. „Niektórzy nie rozwinęli się jak oczekiwałem”
– Gdyby nie było we mnie wciąż tego ognia, toby mnie tu nie było – ucina Wilfredo, który przygotowywał się ostatnio z kadrą przez ponad miesiąc na zgrupowaniu w Spale. Treningi zaczął później, jak zwykle ma też po sezonie do przeprowadzenia określone zabiegi, by odzyskać świeżość (m.in. zastrzyk na kolano) i nie przeciążać organizmu.
Bartosz Kurek kontuzjowany! W najbliższym czasie kapitan reprezentacji siatkarzy nie zagra
Nie jestem młody, ale nawet gdy byłem młodym siatkarzem, miałem trochę kłopotów. Kiedyś leczyłem długo skręconą kostkę, bark bolał mnie przez rok czy półtora. No i to powoduje, że musisz się zresetować, żeby znowu móc wrócić do prawdziwego grania – przekonuje Wilfredo.
Wilfredo chciał mieć mocne nogi, ale potem zmienił wszystko
W ostatnim czasie zmienił mocno rytuały związane z przygotowaniem fizycznym. Jest pewien, że dzięki temu w wieku 32 lat, po kilkunastu sezonach grania na najwyższym poziomie i intensywnego eksploatowania organizmu, jest w stanie dawać tyle, co kiedyś.
– Muszę coraz mocniej uważać na swoje zdrowie – przyznaje. – Nie mogę pójść na całość w obciążeniach, bo to się wiąże z dużym ryzykiem, tego się nauczyłem przy poprzednich urazach. I na razie nic mnie nie boli! Mam nadzieję, że tak pozostanie. Naprawdę na razie jest pod tym względem bardzo dobrze. Częściej odwiedzam fizjoterapeutów. Kiedyś nastawiałem się, że powinienem mieć nogi twarde jak stal, ale przez to czułem się zbyt wolny lub nie czułem siły i to rodziło niepotrzebne nerwy. Teraz jest inaczej, czuję większe rozluźnienie, a dynamiki nie brakuje, mogę skakać. I pojawia się dużo mniej bólu.
Tomasz Fornal zdradza za czym nie przepada u Grbicia. Sam zrobiłby to zupełnie inaczej
Liga Narodów 2025. Mecze siatkarzy w Gdańsku
- Środa, 16 lipca o 20.00 – Iran
- Czwartek, 17 lipca o 20.00 – Kuba
- Sobota, 19 lipca o 17.00 – Bułgaria
- Niedziela, 20 lipca o 20.30 – Francja