Kubot przegrał, ale w Pekinie zostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. W pierwszej rundzie sensacyjnie pokonał Andy'ego Roddicka (27 l., 6. w rankingu), a w drugiej do zwycięstwa zabrakło mu tylko kilku piłek. Wygrana dałaby mu 52 tysiące dolarów, 90 punktów i awans do pierwszej setki rankingu.
- Łukasz potwierdził, że stać go na dobre wyniki. Występ w Pekinie może mu pomóc złapać wiatr w żagle - mówi Wojciech Fibak (57 l.).
Zmęczony występem w singlu, Kubot odpadł też z gry deblowej. W parze z Oliverem Marachem uległ 3:6, 4:6 parze Dlouhy, Kohlschreiber.