Dla Huberta Hurkacza gra w Australian Open raczej nie kojarzy się najlepiej. Polski tenisista ogółem nie ma powalających statystyk w imprezach wielkoszlemowych, choć w ostatnich latach zaczęło się to poprawiać. Rok temu na turnieju w Melbourne Hubert Hurkacz dotarł do 4. rundy i był to jego najlepszy wynik w karierze. Walkę o ćwierćfinał przegrał z Sebastianem Kordą po morderczym, pięciosetowym pojedynku, ale później miał okazję mu się zrewanżować, wygrywając z nim w finale turnieju ATP 1000 w Szanghaju, a później także w 1. rundzie halowego turnieju w Paryżu. Z pewnością fani i sam zawodnik chcieliby, aby w tym roku Hurkacz pokazał się z jeszcze lepszej strony. Póki co przed nim pierwszy rywal, Australijczyk Omar Jasika, który w przeszłości miał problemy z nietypowym dopingiem.
Rywal Huberta Hurkacza był zdyskwalifikowany za kokainę
Omar Jasika to Australijczyk o bośniackich korzeniach. Aby wystartować w głównej drabince Australian Open musiał przejść przez kwalifikacje. Co ciekawe, to już trzeci raz, gdy 26-latek gra w turnieju głównym, ale po raz ostatni miało to miejsce... w 2017 roku! Dwukrotnie wystąpił więc w AO jako nastolatek i był uznawany za duży talent australijskiego tenisa. Później jednak pojawiły się problemy, które sprawiły, że Jasika jest obecnie na odległym, 341. miejscu w rankingu ATP.
W grudniu 2017 roku Omar Jasika został przyłapany na zażywaniu kokainy. To oczywiście narusza przepisy antydopingowe, dlatego też Jasika został zdyskwalifikowany na dwa lata i jego kariera wyraźnie wyhamowała. Teraz jednak, po długiej przerwie wraca on na najważniejszą imprezę tenisową rozgrywaną w jego kraju i z pewnością będzie chciał pokazać się z jak najlepszej strony.