Czarny scenariusz sprawdził się wczoraj godzinę przed losowaniem spotkań.
- Odniesiona przed US Open kontuzja okazała się poważna. Mam problemy z kręgosłupem w odcinku lędźwiowym, to wypuklina centralna - zdradził Jerzyk. - Powinienem pauzować jeszcze co najmniej 3 tygodnie. Gdybym zagrał, ryzykowałbym nie tylko zdrowiem. Mógłbym też zaszkodzić drużynie - powiedział. - Przykro mi, ale znam możliwości Michała Przysiężnego i wiem, że jest świetnie przygotowany. Już po US Open powiedziałem mu, żeby przyzwyczajał się do kortów ziemnych, bo wiedziałem, jaka jest sytuacja.
Mecz z Australią rozpoczną dzisiaj pojedynki singlistów. Najpierw Łukasz Kubot zmierzy się z Lleytonem Hewittem, a po nich zagrają Przysiężny i Bernard Tomic.
- Duch w drużynie nie upadł, wierzymy w zwycięstwo - przekonuje deblista Marcin Matkowski, który w sobotę w parze z Mariuszem Fyrstenbergiem zagra z Hewittem i Chrisem Guccione. Ten drugi nie przegrał jeszcze żadnego z 8 deblowych meczów w Pucharze Davisa. - To dlatego, że nie grał z Polską - żartuje Matkowski.
Kapitan Australijczyków Patrick Rafter nie ukrywa, że kontuzja Janowicza stawia ich w znakomitej sytuacji. - Wcześniej Polska była delikatnym faworytem, ale teraz szala przechyliła się lekko na naszą stronę - ocenia.
- A ja myślę, że wygramy 3-0 - typuje Janowicz.
Nie przegap!
Puchar Davisa: Polska - Australia Canal+ Family 2
Piątek: Kubot - Hewitt, Przysiężny - Tomic (od godz. 16)
Sobota: Matkowski/Fyrstenberg - Hewitt/Guccione (od godz. 14)
Niedziela: Kubot - Tomic, Przysiężny - Hewitt (od godz. 12)