Nick Kyrgios w swojej karierze wygrał tylko siedem turniejów z cyklu ATP. Choć zawsze był uważany za wielki talent, to nie potrafił pokazać się z najlepszej strony na turniejach wielkiej rangi, takich jak te wielkoszlemowe. Zmieniło się to w 2022 roku, gdy Australijczyk w końcu awansował do finału Wimbledonu, jednak nie zdołał on wygrać, ulegając Novakovi Djokoviciowi. Z finału Kyrgios może zapamiętać także jeszcze jedną, również niezbyt przyjemną sytuację, która teraz skończyła się dla niego karą finansową.
Kyrgios będzie musiał zapłacić karę i przeprosić
W trakcie finału Nick Kyrgios poskarżył się sędziemu na jedną z fanek obecną na trybunach. Oskarżył ją o to, że jest pijana. – Ona jest niewiarygodnie pijana w pierwszym rzędzie i mówi do mnie w trakcie gry. Wygląda, jakby wypiła 700 drinków – mówił wówczas Australijczyk. Okazało się, że to 32-letnia Polka, której słowa tenisisty bardzo się nie spodobały i postanowiła ona pozwać Kyrgiosa.
Jak podaje „Fakt”, sprawa właśnie zakończyła się pozytywnie dla kibicki. Kyrgios musiał wydać specjalne oświadczenie, w którym przeprasza Polkę. – W dniu 10 lipca 2022 roku, podczas finału Wimbledonu mężczyzn, poinformowałem arbitra, że fanka, o której obecnie wiem, że jest Anną P., rozpraszała mnie podczas meczu, wierząc, że jest pijana. Akceptuję, że przekonanie to było błędne i przepraszam – czytamy w oświadczeniu. Ale to nie wszystko.
27-latek musi także wpłacić 20 tys. funtów na rzecz Great Ormond Street Hospital Charity, charytatywną organizację, którą wskazała Polka. Przypomnijmy, że tuż po meczu Kyrgios także został ukarany – za nieeleganckie zachowanie wobec kibicki otrzymał od ATP grzywnę 4 tys. euro.