Magda Linette - Danka Kovinić 6:1, 6:7, 6:7
Magda Linette najwyraźniej uwielbia nerwowe spotkania, bo w pierwszej rundzie wielkoszlemowego US Open również stoczyła zacięty bój z Maddison Inglis. Środowe spotkanie z Danką Kovincić również potrwało naprawdę długo, jak na kobiece pojedynki. A wszystko zaczęło się dla Polki rewelacyjnie, bo grała jak z nut i wygrywała gem za gemem.
Pomagała jej w tym Czarnogórka, która w żaden sposób nie potrafiła się wstrzelić w kort i popełniała masę prostych błędów. To nie mogło się dla niej dobrze skończyć i przegrała aż 1:6. Pochodząca z Bałkanów zawodniczka nie złożyła jednak broni. Ale i w drugiej partii była w ciężkiej sytuacji, bo już w trzecim gemie dała się przełamać. Linette przewagę utrzymywała właściwie do końca gema.
Ale w decydującej chwili nie utrzymała swojego podania, a Kovincić doprowadziła do stanu 5:5, a następnie wygrała tie-breaka. Ten zadecydował również o losach całego spotkania. W trzecim gemie nie było żadnego przełamania. Linette w decydujących momentach wspięła się na wyżynny własnych umiejętności i przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę.