Wiosenny problem wrocławian sprowadza się przede wszystkim do braku skuteczności z pierwszej części sezonu. - Jesienią mieliśmy mniej sytuacji, a trafialiśmy i wygrywaliśmy. Teraz mamy ich znacznie więcej, nasza gra wygląda lepiej, ale mamy duży problem ze zdobywaniem goli. Co możemy z tym zrobić? Robić swoje i wierzyć, że ten worek z bramkami w końcu się rozwiąże – obrazowo analizuje Magiera.
Śląsk musi zrobić RUCH w kierunku złota. Jacek Magiera z psychologicznym przesłaniem
Szkoleniowiec wicelidera nie po raz pierwszy odwołuje się nie tyle do umiejętności sportowych swych graczy, ale do… psychologii. - Finiszujemy. Wszystko zależy od nas. Najważniejsza będzie głowa, przygotowanie mentalne. Mniej się będą liczyć umiejętności techniczne, taktyczne, a najważniejsza będzie głowa – uważa.
Magiera cieszy się, że w spotkaniu z Ruchem będzie mieć do dyspozycji niemal wszystkich zawodników. Dwie kolejki wstecz, w meczu z Górnkiem, pauzował przecież Erik Exposito; tydzień temu przy Łazienkowskiej brakowało z kolei Mathiasa Nahuela Leivy. - A my potrzebujemy „kozaków”, piłkarzy silnych mentalnie, odważnych. Zawodników, którzy w tych kluczowym momencie sezonu wejdą na swój najwyższy poziom – przypomina.
Jacek Magiera stawia podopiecznym bezwzględne zadanie
Choć obie drużyny w tabeli całego sezonu dzieli ogromna różnica, Magiera ostrzega przed lekceważeniem „Niebieskich”. - Ruch ma zawodników, którzy nie kalkulują, mocno biegają, wychodzą pressingiem i chcą grać w piłkę – zaznacza. - Niemal każdy rywal miał z nimi problemy, każdemu napsuli sporo krwi. To nie będzie dla nas spacerek – podkreśla.
Ale też nie ma wątpliwości, że faworyt w tym starciu jest tylko jeden. Swym podopiecznym stawia bezwzględne zadanie. - Drużyna ma być gotowa na walkę o każdą piłkę. Jeszcze więcej trzeba dać z siebie. Więcej ambicji, determinacji. To jest nasz obowiązek: wyjść na boisko i wygrać! - przypomina.
Początek meczu Śląsk – Ruch w ramach 30. kolejki ekstraklasy na Arenie Tarczyński we Wrocławiu w sobotę o godz. 17.30. Transmisja w Canal+ Sport 3.