Po zakończeniu kariery prze Agnieszkę Radwańską obawiano się, co będzie z polskim tenisem. Wydawało się, że na kolejną gwiazdę pokroju krakowianki będzie trzeba poczekać. Ale talent Igi Świątek eksplodował nadspodziewanie szybko i "dziura" po odejściu Radwańskiej została zasypana błyskawicznie. Po pierwszych sukcesach raszynianki zaczęła się dyskusja, która zawodniczka osiągnęła więcej. Takie porównania ostatnio ucichły, bo Świątek rozpędziła się zdecydowanie i wyrasta na jedną z najbardziej utytułowanych zawodniczek w historii polskiego sportu.
Wiktorowski porównał Świątek i Radwańską
Jedną z osób, która łączy Radwańską i Świątek jest Tomasz Wiktorowski. Szkoleniowiec jest obecnie trenerem liderki rankingu WTA, a wcześniej prowadził krakowiankę. - Z jedną pracowałem zupełnie inaczej, niż teraz pracuję z drugą. Mają różne charaktery, poza tym gdy zaczynałem pracować z Agnieszką, to ona była już bardzo mocno ukształtowana, przez lata pracy ze swoim tatą - zwrócił uwagę Wiktorowski w rozmowie z "Faktem". Szkoleniowiec został zapytany, czy prawdą jest, że Radwańską trudniej było przekonać do zmian.
- Nie chcę wchodzić w takie szczegóły. Wolałbym skupić się na podejściu technicznym i analitycznym. Tego zdecydowanie więcej potrzebuje Iga. Nie mówię oczywiście, że Agnieszka nie potrzebowała, ale trzeba było to robić w nieco innej formie. W szczegóły nie będę wchodził, każdy team ma swoje tajemnice - powiedział nieco tajemniczo Wiktorowski.