Łotewski producent leku meldonium skomentował oświadczenie Marii Szarapowej, która twierdzi, że specyfik zaczęła brać w 2006 roku (jako 19-latka), gdy pojawiły się u niej problemy z krążeniem. Stosowała go bez przerwy i nie wiedziała, że na początku tego roku lek trafił na zakazaną listę środków dopingujących.
Tymczasem producent meldonium twierdzi, że osoby chore i leczone tym specyfikiem powinny brać go przez okres nie dłuższy niż... 1,5 miesiąca. A nie przez 10 lat, jak robiła to Szarapowa.
"W zależności od stanu zdrowia pacjenta, lek powinien być przyjmowany przez około 4-6 tygodni. Takie leczenie może być powtarzane 2 lub 3 razy w ciągu roku" - napisała firma Grindeks w mailu, odpowiadając na pytanie agencji AP.
Meldonium stosowany jest w celu poprawienia krążenia krwi. Zwiększa w sposób znaczący wydolność sportowców w czasie dużego wysiłku, przyśpiesza też proces regeneracji. Stymuluje układ nerwowy i pomaga radzić sobie ze stresem. Dlatego WADA 1 stycznia 2016 roku wprowadziła go na listę zakazanych środków. Zorientowała się, że w wyczynowym sporce łotewski lek stosowany był jako doping.
Co ciekawe, w przesłanym oświadczeniu łotewska firma Grindeks ostrzega, że nadużywanie leku przez zdrowych sportowców może mieć fatalny wpływ na ich organizmy. "Meldonium przeznaczony jest wyłącznie dla osób cierpiących na chroniczne zaburzenia pracy serca i układu krążenia" - czytamy.
W 2016 roku na stosowaniu meldonium wpadło już sporo sportowców, jak biegaczka Abeba Aregawi, maratończyk Endeshaw Negesse, łyżwiarka Jekaterina Bobrowa, biatlonistka Olga Abramowa... Oni też byli zaskoczeni, że ich ulubiony "lek" trafił na zakazaną listę.