Naomi Osaka zaszokowała tenisowy świat. Najpierw było ogromne zamieszanie po komunikacie Japonki wydanym tuż przed turniejem. Osaka poinformowała w nim, że w czasie Roland Garros nie będzie rozmawiać z mediami, mimo że jest to jeden z obowiązków wszystkich tenisistów, a za bojkotowanie konferencji prasowych grożą surowe kary finansowe. Osaka to najlepiej zarabiająca sportsmenka na świecie i sama ogłosiła, że zamierza po prostu płacić kary. Rezygnację z udziału w konferencjach prasowych wiceliderka rankingu WTA tłumaczyła troską o swoje zdrowie psychiczne.
Naomi Osaka w I rundzie Roland Garros pokonała Rumunkę Patricię Marię Tig 6:4, 7:6(4). I zgodnie z zapowiedzią nie wzięła udziału w konferencji prasowej. Organizatorzy Roland Garros ukarali ją przewidzianą w przepisach grzywną w wysokości 15 tys. euro. Zagrozili też, że jeżeli Osaka dalej będzie bojkotować media i łamać zasady, spotkają ją kolejne surowe kary, łącznie z dyskwalifikacją. W odpowiedzi Osaka sama wycofała się z turnieju! W opublikowanym oświadczeniu tłumaczyła się m.in. tym, że ostatnio zmagała się z depresją, a spotkania z mediami są dla nie bardzo stresujące. Osaka to wielka gwiazda, ale mimo to jest bardzo nieśmiała i zamknięta w sobie.
Naomi Osaka rozstawiona była w Paryżu z numerem 2, ale nie była wymieniana w gronie faworytek. Japonka od lat sukcesy odnosi praktycznie tylko na kortach twardych (wygrała dwukrotnie US Open i Australian Open). Na mączce gra dużo słabiej. Jednak jej rezygnacja z gry po całym zamieszaniu to ogromny skandal. I to z pewnością nie koniec tej dziwnej historii.