Iga Świątek wypoczywa na Malediwach po kolejnym wspaniałym sezonie, w którym mimo słabszych momentów potwierdziła klasę i dominację. Polka w spektakularnym stylu odbudowała mistrzowską formę i znów była zupełnie poza zasięgiem konkurencji. W kończących sezon WTA Finals 2023 w Cancun nasza gwiazda straciła zaledwie 20 gemów w pięciu meczach. W finale zdemolowała bezradną Jessicę Pegulę. Czy Iga Świątek jest już blisko perfekcji? Oczywiście nie, a Polka sama często podkreśla, że w jej tenisie jest jeszcze dużo do poprawy.
Martina Navratilova szczerze o tenisie Igi Świątek. To Polka powinna poprawić
Martina Navratilova na prośbę oficjalnego serwisu WTA wskazała, co powinny poprawić w swoim tenisie trzy najlepsze obecnie tenisistki na świecie - Iga Świątek, Aryna Sabalenka i Coco Gauff. Jakie mankamenty wytknęła Polce?
- To niesamowite, jak Iga wróciła po US Open, kiedy - jak sama przyznała - była zmęczona. A potem wyciąga z kapelusza bilans 11-0 na koniec sezonu - nie kryje podziwu Martina Navratilova, podsumowując ostatnie dokonania Igi Świątek. - Mam nadzieję, że będzie miała dobre wakacje i przygotuje się na przyszły rok. Najważniejszym elementem, który powinna poprawić, jest gra przy jsiatce. To znaczy, poprawiła się tuta, ale w jej ataku wolejowym wciąż jest wiele do zrobienia, szczególnie w przypadku pierwszego woleja, który jest prawdopodobnie najtrudniejszym uderzeniem w grze - analizuje pochodząca z Czechosłowacji Amerykanka, była liderka rankingu WTA.
Martina Navratilova uderza w Igę Świątek: Zaciśnij zęby albo się wycofaj!
- Myślę, że właśnie tam może się najbardziej poprawić. Iga nadal ma tendencję do uciekania na końcową linię, kiedy tak naprawdę powinna iść do przodu. A jeśli uda jej się to poprawić? Wtedy rywalki będą musiały naprawdę uważać! Nadal też może zyskać jeszcze kilka kilometrów na godzinę, jeżeli chodzi o prędkość serwisu. Uderzenia z głębi kortu ma solidne jak skała. Za to skróty... Myślę, że miała jakieś dwa dropshoty przez cały rok. Kiedy to doda i użyje tego we właściwym czasie – tym bardziej, że swoimi topsinami spycha rywalki za końcową linię – będzie jeszcze bardziej zabójcza - zakończyła swoją analizę Martina Navratilova.