Dawid Celt o kulisach rozstania Tomasza Wiktorowskiego i Igi Świątek
Iga Świątek i Tomasz Wiktorowski rozstali się oficjalnie na początku października, ale ich ostatnim wspólnym występem było US Open na przełomie sierpnia i września. Później polska tenisistka miała przerwę, w trakcie której walczyła o uniewinnienie po pozytywnym teście antydopingowym, a także zmieniła trenera. Ten szalony okres kosztował ją mnóstwo nerwów i emocji, o czym najlepiej świadczą kulisy tymczasowej współpracy z Dawidem Celtem. Kapitan kobiecej reprezentacji Polski w tenisie zajął się treningami ze Świątek po rozstaniu z Wiktorowskim, zanim ówczesna liderka rankingu WTA związała się na stałe z Wimem Fissette'em. Była to jednak bardzo spontaniczna decyzja.
Tomasz Wiktorowski wraca! Nagły komunikat w sprawie byłego trenera Igi Świątek!
- Byłem w Sopocie, na Monciaku jadłem z kolegą kolację, patrzę - Iga dzwoni. Zawsze wzbudza to emocje, bo zazwyczaj jak dzwoni, to że nie przyjedzie na mecz albo coś związanego z reprezentacją. Totalnie mnie zaskoczyła tym telefonem i tym, co usłyszałem w tej rozmowie. Właśnie czy mógłbym jej pomóc, już nawet nie pamiętam, ale chyba współpraca z Tomkiem nie była jeszcze zakończona, tylko na razie wstrzymana, że Tomek nie mógł jej teraz trenować i czy mógłbym przyjechać jej pomóc - Celt opowiedział o niespodziewanym telefonie od Świątek w "Podcaście Eurosportu".
- Kompletnie nie wiedziałem w ogóle o co chodzi, że w tle jest cała ta sytuacja z dopingiem. To też wiele by mi wtedy wyjaśniło. Nie wiedziałem, na ile czasu, co ona tak naprawdę chce, więc to wszystko było trochę na wariackich papierach. Ale skoro poprosiła, było mi z jednej strony miło, z drugiej byłem trochę zaskoczony, że akurat zadzwoniła do mnie. Skróciliśmy urlop o dzień czy dwa, wróciłem do Warszawy, no i przez te kilka tygodni, chyba niecałe dwa, pomagałem Idze na tyle, na ile mogłem - kontynuował mąż i były sparingpartner Agnieszki Radwańskiej, który tworzył wtedy jej team z... Wiktorowskim. Teraz przed objęciem Igi się z nim skontaktował.
Australian Open: Szokujące informacje w sprawie występu Igi Świątek. Tego nikt się nie spodziewał
- Dzwoniłem - przyznał się prowadzącemu Piotrowi Karpińskiemu, po czym wymownie zawiesił głos i się uśmiechnął. - Rozmawiałem z Tomkiem. Dał zielone światło i powiedział: "Jak cię prosi, jedź i działaj". Tyle było wtedy jeżeli chodzi o ten temat. Dużo się działo, on też miał jakieś swoje tematy, z którymi musiał sobie poradzić, poukładać. Wiadomo, pierwszą naturalną rzeczą było: "Wiktor, co jest grane?". Mówił: "Nie teraz. Rób, jeżeli dzwoniła do ciebie to jedź, graj, zobaczymy co będzie". Tyle - zdradził Celt, który przyznał też, że od dłuższego czasu domyślał się, że układ Świątek - Wiktorowski się wypala. Zaznaczył, że nie wiedział nic wcześniej, ale nie był specjalnie zaskoczony ich rozstaniem.
Fragmenty "Podcastu Eurosportu" z Dawidem Celtem z cytowanymi wypowiedziami znajdziesz poniżej.