Novak Djoković jest prawdziwą legendą Australian Open. Na koncie ma już rekordowych 10 tytułów w tym wielkoszlemowym turnieju, ale na razie musi zapomnieć o jedenastym. Jannik Sinner potwierdził w piątkowym półfinale, że jest w wielkiej formie. Włoch już pod koniec zeszłego sezonu dwukrotnie ograł Serba - najpierw podczas ATP Finals (gdzie Djoković zrewanżował się mu w finale), a następnie w Pucharze Davisa. Tym razem stawką był finał AO i Sinner od początku zdominował faworyzowaną legendę. 22-latek błyskawicznie przełamał rywala i bez większych problemów wygrał pierwszego seta 6:1. Rozstawiony z "4" tenisista kontynuował znakomitą grę w drugiej partii, którą równie łatwo wygrał 6:2. Djoković znalazł się pod ścianą, ale w przeszłości niejednokrotnie wychodził z takich sytuacji. Teraz też zadbał o emocje.
Novak Djoković zdemolowany w półfinale Australian Open. To koniec pięknej serii
O losach trzeciego seta rozstrzygnął tie-break, w którym Sinner miał nawet piłkę meczową. Lider światowego rankingu kolejny raz wykazał się ogromną odpornością i przetrwał ten trudny moment, wygrywając ostatecznie 8-6. Jego kibice wierzyli, że to początek kolejnego wielkiego powrotu Djokovicia, ale prowadzący Włoch miał zupełnie inne plany. Nie stracił koncentracji i w czwartym secie szybko przełamał rywala, co okazało się kluczowe. Sinner trzymał się swojego serwisu i po niespełna 3,5 godziny gry na korcie Roda Lavera dopiął swego.
Dla Djokovicia to pierwsza porażka w Melbourne od 2018 roku, gdy sensacyjnie przegrał w 1/8 finału z Koreańczykiem Hyeonem Chungiem. Później Serb zanotował 33 zwycięstwa z rzędu, wygrywając turnieje w latach 2019-2021 i 2023. W 2022 r. nie wziął udziału w AO ze względu na obostrzenia związane z pandemią. Teraz był blisko kolejnego finału, ale w półfinale musiał uznać wyższość Sinnera. Włoch czeka już na rywala, którym będzie zwycięzca meczu Daniił Miedwiediew - Alexander Zverev.