Novak Djoković spędza czas z żoną Jeleną i dwójką dzieci w Serbii. W ojczyźnie słynnego tenisisty epidemia koronawirusa również rozprzestrzenia się bardzo szybko. "Djoko" postanowił wesprzeć swoich kibiców. Przedstawił też swój ciekawy punkt widzenia.
Słynny tenisista ZWARIOWAŁ na kwarantannie? Pije ALKOHOL z pluszowym misiem! ZDJĘCIA
"Modlę się za wasze zdrowie. Niech Bóg uzdrowi wasze choroby. Niech doda wam energii i pogody ducha. To dla nas ciężkie czasy, wielkie wyzwanie dla każdego. Przesyłam wam moje modlitwy. Proszę, zostańcie w domach i pomóżcie służbom medycznym, które walczą na pierwszej linii frontu i życie i zdrowie tych najbardziej potrzebujących" - zaczął Djoković, zamieszczając w mediach społecznościowych sympatyczne zdjęcie z najbliższymi - ukochaną Jeleną i dziećmi.
Agnieszka Radwańska gra w tenisa w swoim salonie! Pokazała jak mieszka! WIDEO
"To wszystko kwestia perspektywy. Żyjemy w pełnym ruchu nowoczesnym świecie. Rzadko zatrzymujemy się, żeby przemyśleć nasze życie. Uzależniliśmy się od tej idei, że musimy ciągle być w innym miejscu i robić coś produktywnego. Ja też staram się być twórczy i aktywny, ale zarazem próbuję żyć w harmonii i pokoju, zgodnie z naszą naturą. Nie możemy być zdrowi, jeżeli nasz świat nie jest zdrowy. To jest ten czas, w którym musimy się zjednoczyć. Spróbujmy naprawdę dobrze spędzić czas z naszymi rodzinami, cieszyć się małymi rzeczami. Starajmy się śmiać, kochać, pracować nad sobą, modlić się, medytować, czytać, pisać, ćwiczyć, dobrze spać, trenować nasze umysły... To jest świetna okazja, żeby zacząć to robić" - apeluje do wszystkich Novak Djoković.
SEKSOWNA tenisistka narzeka, że nie ma chłopaka i jest samotna na kwarantannie! ZDJĘCIA
"Spędzając czas w domu, nie tylko pomożemy powstrzymać epidemię tego wirusa, ale również damy sobie szansę na to, żeby uporządkować emocje, które były tłumione i ignorowane. W ten sposób pomożemy naszej Matce Ziemi szybciej się wyleczyć. Jesteśmy JEDNYM. Wszyscy żyjemy na tym samym świecie. Proszę, traktujcie naturę tak, jak byście chcieli być sami traktowani. Niech Bóg was błogosławi. Wyjedziemy z tego mocniejsi i bardziej zjednoczeni. Jestem o tym przekonany" - zakończył Djoković.
