Nole wrócił do stolicy Włoch, by odzyskać prym na kortach Foro Italico po ćwierćfinałowej porażce z Holgerem Rune w zeszłym sezonie. W piątkowe popołudnie z Corentinem Moutetem toczył wyrównany pojedynek tylko przez pierwsze sześć gemów. Od stanu 3:3 rywal "Nole" wygrał już tylko jednego gema. Djoković podkręcił tempo i na wolnej mączce w Rzymie był nieuchwytny dla rywala.
Najgorsze przyszło dopiero po spotkaniu. Podpisujący autografy po ostatniej piłce Serb nie mógł się tego spodziewać. Lider rankingu ATP nagle został zaskoczony i zraniony. Butelka z trybun spadła mu na głowę. Djoković mocno to odczuł, padając na ziemię. Początkowo wydawało się, że tenisista został trafiony rzuconą butelką. Jednak potem na innym nagraniu okazało się, że był to nieszczęśliwy wypadek. Butelka wyślizgnęła się z plecaka jednego z kibiców, gdy nachylał się, żeby dostać autograf.
Djoković musi załagodzić siniaka na głowie, bowiem w 3. rundzie imprezy w ATP1000 Rzymie czeka na niego Alejandro Tabilo. Chilijczyk pokonał w dwóch setach Yannicka Hanfmanna (ubiegłorocznego ćwierćfinalistę) 6:3, 7:6.