Martina Navratilova – legenda kobiecego tenisa
Ze stwierdzeniem zawartym powyżej trudno w zasadzie polemizować. Urodzona w Pradze Navratilova w trakcie czynnej kariery wygrała bowiem aż 167 turniejów, w tym 18-krotnie triumfując w zawodach Wielkoszlemowych. Naturalnie przez wiele tygodni była także liderką światowego rankingu – po raz pierwszy stało się to w lipcu 1978 roku. Jeszcze bardziej imponująco wyglądają jej dokonania w grze podwójnej – 31 wygranych w turniejach Wielkiego Szlema i 177 ogółem. Co ciekawe, Czeszka oficjalnie zakończyła karierę dopiero w 2016 roku, w wieku 50 lat!
Nowotwór jej nie pokona
Obecnie legendarna tenisistka przechodzi jednak trudny okres. Na początku stycznia podała do wiadomości publicznej, że zdiagnozowano u niej nowotwór gardła i piersi (pierwszego stopnia). Jak jednak podkreśliła, rozpoczęła już proces leczenia i walkę o powrót do zdrowia. "To podwójne uderzenie jest poważne, ale wciąż możliwe do naprawienia" – napisała w oficjalnym oświadczeniu dla WTA. W niedawnej rozmowie z Tennis Channel 66-latka opowiedziała z kolei więcej o szczegółach rehabilitacji. - Miałam dwie operacje, cztery biopsje, radioterapię i chemię. Czekam, ale jestem gotowa do drogi. Czekam też na to, kiedy znów będę mogła grać. Jestem gotowa do pracy – powiedziała, pokazując tym samym ogromną motywację do dalszej walki.
Jeszcze jakiś czas temu Navratilova zakładała, że na początku roku uda się do Melbourne, aby pracować przy trwającym obecnie Australian Open. Niespodziewana choroba pokrzyżowała jej jednak plany. W tym miejscu trzeba także dodać, że to nie pierwszy raz, gdy legendarna czeska tenisistka zmaga się z nowotworem. Podobnie było 13 lat temu, wówczas 66-latce udało się pokonać tę podstępną chorobę. Pozostaje mieć nadzieję, że i tym razem będzie podobnie!