Żuk w światowym rankingu zajmuje 245. miejsce, a Tiafoe 19. Wskazać faworyta było więc łatwo, ale Polakowi nie można odmówić ambicji. W pierwszym secie o jego porażce zadecydowało jedyne przełamanie w czwartym gemie, a w drugiej partii serwis zawiódł go dwukrotnie - już na otwarcie i w ostatnim gemie. 23-latek zastąpił w tym starciu Daniela Michalskiego, który rywalizował w singlu w meczach w Brisbane, ale nie zdołał zdobyć cennego punktu po porażce Igi Świątek. Liderka rankingu WTA przegrała w spotkaniu otwarcia z Jessicą Pegulą 2:6, 2:6, choć w ubiegłym roku cztery raz wygrała z Amerykanką. Tym razem dość gładko uległa trzeciej obecnie zawodniczce listy WTA. Mecz trwał nieco ponad godzinę.
Polska pod ścianą w United Cup. Kacper Żuk nie pomścił Świątek
W pierwszym secie Świątek wygrała tylko jednego gema przy swoim serwisie, a i tak musiała bronić w nim dwóch break pointów. Pegula przełamana została tylko w drugim gemie, a później jej serwis już do końca spotkania funkcjonował bez zarzutu. W drugiej partii Amerykanka nie dała Świątek nawet jednej okazji na przełamanie. Sama natomiast wygrała dwa gemy przy serwisie Polki. Spotkania w United Cup składają się z pięciu pojedynków. Pozostałe trzy odbędą się w sobotę. Hubert Hurkacz zmierzy się z Taylorem Fritzem, a Magda Linette z Madison Keys. Mecz zakończy mikst, w którym awizowany jest występ Świątek i Hurkacza oraz Peguli i Fritza, ale skład par może się zmienić w zależności od wyniku meczu.
United Cup to nowość w międzynarodowym kalendarzu ATP i WTA. Do turnieju przystąpiło 18 reprezentacji, które podzielono na sześć grup. Polska na tym etapie okazała się lepsza od Kazachstanu oraz Szwajcarii, a następnie w meczu, którego stawką był awans do półfinału, pokonała Włochy. O godzinie 9.00 rozpoczną się pojedynki w drugiej parze półfinałowej, którą tworzą Grecja i Włochy. Finał odbędzie się w niedzielę w Sydney. Świątek płakała po porażce z Pegulą: