Polska para okazała się niewiarygodnie dysponowana, zdeterminowana i - co być może najistotniejsze - do granic możliwości zgrana. Tenisistka tej klasy co Serena Williams - numer 1 rankingu WTA - nie miała w sobotę nic do powiedzenia.
Puchar Hopmana. Janowicz: Radwańska to moja szefowa! [WIDEO]
Najpierw oberwała w walce indywidualnej z Radwańską. Polka dominowała całe spotkanie. Atakowała. Broniła się. Wszystko z taką gracją, że zapis min - od niedowierzania, przez irytację, po złość - Amerykanki mógłby zapełnić ramówkę niejednego programu. Ostatecznie nasza zawodniczka tylko w drugim secie napotkała na pewne problemy. Przegrała w tie-breaku, co zirytowało ją chyba tak bardzo, że w trzecim secie urządziła jednej z sióstr Williams prawdziwy szturm. Skuteczny. To drugie zwycięstwo Polki nad Sereną w hali Air Canada w Toronto.
Słabiej spisał się tym razem Jerzy Janowicz. To on dał Polakom awans w starciu z Francją, ale w sobotnim pojedynku z Johnem Isnerem zawiódł. Amerykanin zaprezentował prymitywny tenis - wygrać swoje podanie, nie przejmować się odbiorami i poczekać na tie-break - a mimo to obronił cztery piłki setowe Janowicza i ostatecznie rozbił Polaka w dwóch setach.
Do decydującego starcia doszło więć w mikście. Biało-czerwoni szybko dostrzegli słabość Sereny Williams i większość piłek kierowali właśnie w jej stronę. A ta myliła się regularnie w obu setach. Nawet potężny serwis Johna Isnera - którego, co ciekawe, Agnieszka Radwańska kilka razy odebrała - nie mógł pomóc zawodnik zza oceanu.
Polska - USA 2:1
Agnieszka Radwańska - Serena Williams 2:1 (6:4, 6:7 (3-7), 6:1)
Jerzy Janowicz - John Isner 2:0 (6:7 (10-12), 4:6)
Agnieszka Radwańska / Jerzy Janowicz - Serena Williams / John Isner 2:0 (7:5, 6:3)
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail