Emocje w tenisie są czymś naturalnym i niejednokrotnie tenisiści i tenisistki wyładowują ją w sposób, który można uznać za niezbyt elegancki. Często jest to rzucanie lub niszczenie rakiety, a za wiele zachowań są przewidziane kary, choć głównie to ostrzeżenia od sędziego. Są jednak zachowania, za które nie ma litości nawet dla największych. Głośno było o sytuacji, gdy Novak Djoković został wyrzucony z US Open w 2020 roku po tym, jak wściekły uderzył piłkę, a ta trafiła w szyję sędzi liniowej. Teraz za podobny „popis” z turniejem w Szanghaju pożegnał się Marc Polmans.
Wściekły uderzył piłkę i trafił sędziego głównego. Natychmiastowa dyskwalifikacja
Marc Polmans (ATP 140) miał spore szanse zakwalifikować się do turnieju ATP 1000 w Szanghaju – w finale kwalifikacji przeciwko Stefano Napolitano (ATP 253) prowadził po pierwszym secie 7:6(3), a w drugiej partii, również w tie-breaku, miał już piłkę meczową. Mecz został rozstrzygnięty jednak na korzyść niżej notowanego Włocha po absurdalnym zachowaniu jego rywala.
Australijczyk po zmarnowaniu pierwszej szansy na zamknięcie meczu tak się zdenerwował, że huknął piłką w powietrze. Ta poleciała prosto w sędziego głównego i trafiła go w twarz. Arbiter tego spotkania nie wahał się ani chwili i natychmiast zdyskwalifikował Polmansa.