Mirosław Skrzypczyński

i

Autor: Marek Zieliński Mirosław Skrzypczyński

Afera w tenisie

Prezes PZT komentuje szokujące oskarżenia! Mirosław Skrzypczyński wydał oświadczenie

2022-10-28 13:43

Prezes Polskiego Związku Tenisowego Mirosław Skrzypczyński miał znęcać się nad swoją żoną i córką, a także młodymi tenisistkami - tak wynika z informacji, do jakich dotarli dziennikarze Onetu. Oskarżany o ohydne rzeczy działacz zaprzecza. W opublikowanym na Facebooku oświadczeniu prezes PZT twierdzi, że szokujący artykuł to element brudnej waki politycznej i zemsta nieprzychylnych mu dziennikarzy. "Oświadczam, że będę podejmował wszelkie możliwe kroki związane z szkalowaniem mnie jak i mojej rodziny na każdej możliwej drodze prawnej" - pisze prezes PZT Mirosław Skrzypczyński.

Mirosław Skrzypczyński prezesem Polskiego Związku Tenisowego został w 2017 roku i ostatnio nie ma dobrej prasy. Najpierw były doniesienia o rzekomych nieprawidłowościach w czasie organizacji turnieju ITF w Kozerkach. Teraz dziennikarze Onetu wytoczyli bardzo ciężkie działa. Skrzypczyński przez wiele lat miał znęcać się fizycznie i psychicznie nad swoją rodziną - żoną i córką. Ponadto dziennikarze dotarli do jego byłych zawodniczek, które też oskarżają działacza. Twierdzą, że stosował wobec nich przemoc a nawet miał je molestować seksualnie! - Gdy miałam 14 lat, dotknął mnie po raz pierwszy. Łapał za piersi, pupę, w miejsca intymne... Do dziś pamiętam ten jego śmiech. Traktował to jako dobrą zabawę - mówi była zawodniczka Energetyka Gryfino, prosząca o zachowanie anonimowości.

Prezes Mirosław Skrzypczyński wszystkiemu zaprzecza. W rozmowie z dziennikarzami Onetu stwierdził, że jego była teściowa jest "osobą chorą psychicznie". - To starsza kobieta, która ma pretensje do mnie, że rozwiodłem się z jej córką 18 lat temu - broni się działacz. Skrzypczyński po publikacji Onetu wydał też oświadczenie. Twierdzi w nim, że szokujący artykuł to element brudnej waki politycznej i zemsta nieprzychylnych mu dziennikarzy.

"Kategorycznie zaprzeczam doniesieniom redaktorów Harłukowicza i Schwertnera. Zarzuty w stosunku do mojej osoby przedstawione w tym artykule są nieprawdziwe" - borni się prezes PZT Mirosław Skrzypczyński i dodaje: "Informacje zawarte w artykule nie są poparte żadnym wiarygodnym źródłem. Mają na celu jedynie zdyskredytowanie mnie w oczach opinii publicznej, ale przede wszystkim stanowią brudną walkę polityczną związaną ze sprawowaną przeze mnie funkcją Prezesa Polskiego Związku Tenisowego. Chciałbym zauważyć, że żadna z osób, z którą miałem okazję pracować jako szkoleniowiec wskazana z imienia i nazwiska w artykule nigdy nie potwierdziła doniesień autorów artykułu" - podkreśla prezes PZT.

Mirosław Skrzypczyński twierdzi, że szokująca publikacja to zemsta nieprzychylnych mu dziennikarzy. "W stosunku do redaktora Harłukowicza Polski Związek Tenisowy, jak i ja osobie w związku z poprzednimi nieprawdziwymi doniesieniami prasowymi, skierowałem powództwa o naruszenie dóbr osobistych moich i Związku, co w mojej ocenie skutkowało odwetem w postaci artykułu prasowego, który jest poniżej jakiejkolwiek godności, ale przede wszystkim przyzwoitości ludzkiej i rzetelności dziennikarskiej" - atakuje Skrzypczyski i dodaje: "Odnosząc się do szlakowania mojej rodziny chciałbym podkreślić, że najlepszą odpowiedzią na pomówienia niech będzie wiadomość od mojej byłej żony Renaty Skrzypczyńskiej która sugestie redaktorów Harłukowicza oraz Schwertnera określiła słowami: "insynuacje i obrzydliwe".

PONIŻEJ CAŁE OŚWIADCZENIE PREZESA PZT OPUBLIKOWANE NA FACEBOOKU

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze