Jerzy Janowicz

i

Autor: East News   Jerzy Janowicz (22 l.) tenis 1 480 000 z  

PUCHAR DAVISA. Biało-czerwona energia poniosła Jerzyka

2013-04-08 4:00

Rano znów obudziłem się z wysoką gorączką, czułem się fatalnie. Tak naprawdę ten mecz wygrałem dzięki bijącej od was biało-czerwonej energii, która była mi tak bardzo potrzebna - wołał do kibiców wyraźnie wzruszony Jerzy Janowicz (23 l.) tuż po meczu z Roanem Roelofse (4:6, 6:3, 6:1, 6:1), który przypieczętował wygraną 3-1 z RPA w Pucharze Davisa.

Dzięki zwycięstwu polscy tenisiści po raz pierwszy w historii zagrają w barażu o awans do Grupy Światowej! Po piątkowych meczach singlistów było 1-1, a nad drużyną Polaków zaczęły gromadzić się czarne chmury, bo Janowicz narzekał na silne przeziębienie i sięgającą 39 stopni gorączkę, a Łukasz Kubot kończył swój pojedynek z bolesną kontuzją uda.

Nastroje w biało-czerwonej ekipie poprawili w sobotę Marcin Matkowski i Mariusz Fyrstenberg. Nasi debliści pewnie ograli parę Andersen/De Voest (7:5, 7:6, 7:5).

W niedzielę przypieczętować wygraną Polaków miał Janowicz. Jego rywalem był zajmujący dopiero 515. miejsce w rankingu ATP Roelofse (zastąpił kontuzjowanego De Voesta), więc wydawało się, że Jerzyk poradzi sobie bez problemów. Zaczął jednak spotkanie fatalnie, kiepsko serwując i popełniając mnóstwo niewymuszonych błędów.

Po porażce w pierwszym secie, na początku drugiej partii po kolejnej zepsutej piłce wyładował złość, wściekle waląc rakietą w kort. Pomogło! Od tej pory wspierany przez wspaniałą publiczność w Zielonej Górze zaczął grać dużo lepiej. W końcu zakończył mecz efektownym asem.

- Od rana czułem się fatalnie, ale trzy apapy i trzy red bulle trochę pomogły, postawiły mnie na nogi - zdradził po meczu Janowicz. - Zacząłem mecz słabo, a mój rywal grał doskonale. Na szczęście potem publiczność mnie ożywiła, wlała do mojej krwi adrenalinę. Takie chwile, gdy mogę dla was grać i wygrywać dla Polski, są dla mnie najważniejsze, cenniejsze nawet od zwycięstw z jakimiś Murrayami - dodał wzruszony Jerzy.

W środę Polacy poznają rywala, z którym zmierzą się we wrześniu w barażach.

Nasi górą

Polska - RPA 3:1

Jerzy Janowicz - Jean Andersen 6:4, 6:3, 6:3

Łukasz Kubot - Rik de Voest 3:6, 7:6(3), 5:7, 4:6

Mariusz Fyrstenberg/Marcin Matkowski - Jean Andersen/Rik De Voest 7:5, 7:6(2), 7:5

Jerzy Janowicz - Ruan Roelofse 4:6, 6:3, 6:1, 6:1

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze