Agnieszka Radwańska i Grzegorz Panfil

i

Autor: archiwum se.pl Agnieszka Radwańska i Grzegorz Panfil

Puchar Hopmana. Duet Panfil - Radwańska. Najlepsi na parkiecie najlepsi na korcie

2014-01-04 7:30

Powiedziałam już Grześkowi, że po tym wszystkim powinien mi postawić dobrą kolację - żartuje Agnieszka Radwańska (25 l.). - Na pewno jej postawię - śmieje się w rozmowie z "Super Expressem" Grzegorz Panfil (26 l.). Polscy tenisiści są rewelacją rozgrywanego w australijskim Perth Pucharu Hopmana, nieoficjalnych mistrzostw świata par mieszanych. Wygrali grupę z kompletem zwycięstw i dziś zagrają w finale. Ich rywalem będzie Francja.

Dzięki zwycięstwu 2:1 z Australią debiutujący w rozgrywkach biało-czerwoni awansowali do finału, za co mają już zapewnione 180 tys. dolarów do podziału. Jeśli pokonają Francję, zgarną 300 tys., czyli po 150 na głowę. To więcej niż 288. w rankingu Panfilowi udało się zarobić w ciągu całej 10-letniej kariery (137 tys. dol.).

- Ten turniej jest dla mnie wspaniałą przygodą i niesamowitym doświadczeniem - mówi urodzony w Zabrzu tenisista, który zastępuje Jerzego Janowicza.

Zobacz również: Jerzy Janowicz: Mój cel to pierwsza dziesiątka rankingu [WYWIAD]

Agnieszka i Grzegorz rządzą nie tylko na korcie, lecz także na... parkiecie. Polska para zrobiła prawdziwą furorę na sylwestrowym balu. Australijscy dziennikarze na portalach społecznościowych zachwycali się ich popisami tanecznymi. Plotkowali też, że między sympatycznymi Polakami jest niesamowita chemia...

- Na początku było trochę drętwo na balu. Ale potem zmienili DJ-a, który puścił lepszą muzykę, i się rozkręciliśmy. Wszyscy powtarzali, że zdobyliśmy parkiet i Agnieszka jest królową, a ja jestem królem balu. I ciężko było się z nimi nie zgodzić - śmieje się Panfil.

To on pierwszy wyjdzie na kort w sobotnim finale. Jego rywalem będzie wielka gwiazda - 10. w rankingu Jo-Wilfried Tsonga.

- Gra agresywnie, mocno, cały czas idzie do przodu, a taki styl mi odpowiada - analizuje Panfil. Rywalką Radwańskiej będzie Alize Cornet (nr 27 WTA). Rywalizacje zakończy mikst.

Przez daleką pozycję w rankingu Panfil nie może być pewny udziału w rozpoczynającym się 13 stycznia Australian Open. - Na razie jestem 11. na liście rezerwowych oczekujących na miejsce w kwalifikacjach - zdradza.

Fani tenisisty założyli na Facebooku specjalny profil domagający się od organizatorów turnieju w Melbourne przyznania Polakowi dzikiej karty. Poparło go już ok. 3000 osób.

- Bardzo dziękuję za tę wspaniałą akcję - mówi Grzegorz.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze

Materiał sponsorowany