Mecz Isi z Camilą odbędzie się dzisiaj na wimbledońskim korcie nr 2. 21-letnia Giorgi to absolutna rewelacja. Przeszła jak burza przez kwalifikacje, a teraz ogrywa kolejne faworytki. Jest nietypową Włoszką. Urodziła się co prawda w Italii, w Maceracie, ale pochodzi z argentyńsko-włoskiej rodziny i sporo czasu jako dziecko spędziła w Argentynie. Dlatego gdy mówi po włosku, w tle pobrzmiewa hiszpański akcent.
Preferuje szybkie nawierzchnie, jest muskularnie zbudowana i lubi silne uderzenia. - Ma właściwie dwa pierwsze serwisy, bo obydwa uderza równie silnie - zauważa Wiktorowski.
W Londynie Giorgi już zrobiła furorę, dochodząc do IV rundy po sensacyjnym pokonaniu doświadczonej Rosjanki Nadii Pietrowej 6: 3, 7: 6 (6). Tata i trener Camili - Sergio podbudowuje ją na każdym kroku.
- Już po pierwszej rundzie tata powiedział mi, że w czwartej zagram z Radwańską. Kiedy pokonałam Pietrową, dodał, że w półfinale czeka Szarapowa - opowiada Włoszka.
Ale to rozstawiona z numerem 3 Radwańska jest na najlepszej drodze do pierwszego w karierze półfinału Wielkiego Szlema, w którym może trafić na rosyjską liderkę rankingu Marię Szarapową.
- Nie myślę o tym, czy losowanie jest lepsze, czy gorsze. Jak się wygrywa, to zawsze jest dobre. Dziewczyny z niż-szym rankingiem też potrafią grać - kwituje Isia.