Po morderczym, ponad cztero i pół godzinnym pojedynku w półfinale Rolanda Garrosa Rafael Nadal zwyciężył Novaka Djokovica i w niedzielę zagra w swoim ósmym finale paryskiego turnieju.
W pięciosetowym pojedynku nie brakowało dramaturgii i zaskakujacych zwrotów akcji. W pierwszym secie zobaczyliśmy tylko jedno przełamanie, które przy stanie 3:3 ustawiło seta pod dyktando nieznacznie lepiej prezentującego się Hiszpana. W drugim secie Nadal ponownie zdołał przełamać serwis Serba i wydawało się, że może zakończyć także druga partię na swoją korzyść. Jednak na break-point Hiszpana Djoković odpowiedział dwoma własnymi, wygrywając cztery gemy z rzędu i ze stanu 2:4 wychodząc na 6:4.
Trzeci gem to sromotna porażka Serba, jednak i tutaj nie obyło się bez kontrowersji. Przy własnym serwisie i stanie 1:0 dla rywala Djoković zagrał uderzenie prosto w linię, jednak sędzia orzekł, że piłka była autowa. Serb przegrał własne podanie i następne trzy gemy, doprowadzając do stanu 5:0 dla Nadala.
Czwarty set przejdzie do historii tenisa jako popis psychicznej odporności Novaka Djokovicia. Serb odpowiedział na trzy przełamania Hiszpana, przy stanie 0:2, 3:4 i 5:6, by ostatecznie rozstrzygnąć seta na swoją korzyść w tie-breaku.
Na początku decydującego, piątego seta Djoković od razu przełamał podanie Nadala i wyszedł na prowadzenie 2:0. Przez większość seta wyglądało na to, że Nadal nie będzie w stanie odpowiedzieć Serbowi, który już po raz kolejny dosłownie wstał z martwych. Jednak przy stanie 4:3 dla Djokovicia udało się Hiszpanowi przełamać rywala. Wycieńczeni słońcem i trwającym niespełna pięć godzin pojedynkiem gracze zakończyli pasjonujący pojedynek dopiero po szesnastu gemach. Zwyciężyła solidność i niezmordowany topspin Rafaela Nadala, który w niedzielę będzie miał szansę na swój ósmy paryski tytuł.