Carlos Alcaraz wygrał Roland Garros 2025

i

Autor: PAP/EPA

Alcaraz pany!

Niesamowity finał Roland Garros. Trzy piłki meczowe zmarnowane przez Jannika Sinnera, wielkie odrodzenie Carlosa Alcaraza!

2025-06-08 21:10

Kto nie wygrywa w trzech setach, przegrywa w pięciu – to stara zasada… siatkarska. Po ponad czterech godzinach gry na kortach w Paryżu chyba wszyscy na trybunach zastanawiali się, czy będzie mieć też zastosowanie w finałowym meczu na kortach im. Rolanda Garrosa. Jannik Sinner – po ubiegłorocznym zwycięstwie w US Open i tegorocznym triumfie w Australian Open – miał szansę na ustrzelenie wielkoszlemowego hat-tricka. I zmarnował ją w niewiarygodny sposób, który doskonale tłumaczy ogromną popularność tenisa!

Spis treści

  1. Film, muzyka, sport: gwiazdy na trybunach
  2. Jannik Sinner na autostradzie do wygranej
  3. Wielkie odrodzenie Carlosa Alcaraza
  4. Maraton z hiszpańskim happy endem
  5. Miliony dla zwycięzcy

Film, muzyka, sport: gwiazdy na trybunach

Na wypełnionych po brzegi trybunach kortu Philippe Chatrier telewizyjne kamery wyłapywały wielkie gwiazdy kina, muzyki oraz innych dyscyplin sportowych. Dustin Hoffman reprezentował świat filmu m.in. obok Natalie Portman i Lily Collins, a reżyser Spike Lee jak zwykle czarował niezwykłymi okularami. Producent Pharrell Williams z grupy Daft Punk był przedstawicielem świata muzyki. W gronie sportowców wypatrzeć można było m.in. piłkarskiego reprezentanta Niemiec Ilkaya Gündogana, francuską gwiazdę rugby Antoine Duponta oraz brytyjskiego kierowcę F1, Georga Russella.

Jannik Sinner na autostradzie do wygranej

Podobnie jak w przypadku zmagań pań, do finału turnieju męskiego dotarli dwaj najwyżej rozstawieni zawodnicy. Będący numerem 2 Carlos Alcaraz bronił tytułu sprzed roku, kiedy – w półfinale (z Sinnerem) i finale (z Alexandrem Zwerevem) – wyciągał wynik z 1:2. Teraz jednak to nie on jawił się faworytem.

Jannik Sinner – mający za sobą trzymiesięczne zawieszenie za obecność w jego organizmie niedozwolonych substancji – w Paryżu prezentował się znakomicie. We wcześniejszych rundach nie oddał żadnemu z rywali nawet seta. I po niespełna dwóch godzinach gry wyglądało na to, że podobnie skończy się finał.

W pierwszym secie Hiszpan – mający kłopoty z… okiem – korzystał z pomocy medycznej, co najwyraźniej w końcówce seta go rozkojarzyło: decydującego gema (4:6) przegrał bowiem po własnym podaniu. I szedł za ciosem w kolejnej partii, prowadząc 3:0, 4:1 i 5:2. A jednak dał się (raz) przełamać, co wystarczyło Alcarazowi do wyrównania: najpierw na 5:5, potem na 6:6. Strata czterech „oczek” w tie breaku (2:6) okazała się już jednak zbyt wielka dla Hiszpana, i Włoch objął prowadzenie 2:0 w setach.

Wielkie odrodzenie Carlosa Alcaraza

Kiedy na początku kolejnej partii Sinner wygrał podanie Alcaraza wydawało się, że zmierzamy do szybkiego końca meczu i całego turnieju. Ten drugi dostał jednak nagły przypływ mocy: „odłamał” od razu w pierwszym możliwym momencie (na 1:1), potem wygrał trzy gemy z rzędu i już się rywalowi dogonić nie dał!

W czwartym secie znów Sinner jako pierwszy przełamał rywala: i to już przy stanie 3:3. Kiedy zaraz potem wygrał własne podanie i wyszedł na 5:3, co bardziej niecierpliwi zaczęli już wypatrywać Andre Agassiego, który miał wręczać zwycięzcy okazałe trofeum. Stawało się to zupełnie zrozumiałe w sytuacji, gdy Włoch wygrał trzy pierwsze piłki, serwowane przez Alcaraza. Miał więc trzy setbole!!! Nie wykorzystał żadnego z nich: jego rywal wygrał pięć kolejnych akcji, a potem – idąc za ciosem – wyrównał na 5:5 mimo podania przeciwnika!

Coco Gauff wygrała Roland Garros! Wściekła Aryna Sabalenka posypała się mentalnie

Potem każdy z tenisistów wygrał własne podanie i konieczny okazał się drugi w tym spotkaniu tie break. Dwie pierwsze piłki wygrał lider rankingu ATP, ale cztery kolejne – obrońca tytułu. I nie wypuścił prowadzenia, kończąc forhendem ową tenisową „dogrywkę” w czwartej partii (7:3).

Maraton z hiszpańskim happy endem

Wydawało się, że Sinner - nieprzyzwyczajony, jak już zaznaczyliśmy – do takich maratonów w tym turnieju, jest skazany na porażkę. Tym bardziej ,że na początku piątej partii oddał rywalowi punkt przy własnym serwisie. Od tego momentu Alcaraz, mający przewagę jednego przełamania, „pilnował” po prostu swojego podania. Aż do stanu 5:4, kiedy – serwując – nie zdołał dojść nawet do piłki meczowej. Włoch wygrał cztery z pięciu podań Hiszpana, wyrównał na 5:5, a zaraz potem – po kilkuminutowych zwrotach akcji w jedenastym gemie – wyszedł na prowadzenie 6:5. Alcaraz jednak obronił się w dwunastym gemie i po raz trzeci w tym meczu tenisiści zmuszeni zostali do gry w tie breaku – a właściwie super tie breaku, tym razem do 10 punktów!

Miliony dla zwycięzcy

Tenże był już absolutnym popisem obrońcy tytułu. Nie mylił się niemal wcale: pierwszy punkt Sinner zdobył przy stanie 0:7! Zwycięski punkt – po pięciu godzinach i 29 minutach walki (najdłuższy finał w historii Roland Garros!) - Carlos Alcaraz zdobył od razu przy pierwszej piłce meczowej. I odebrał nie tylko okazałe trofeum, ale też czek na 2,55 mln euro. Pokonany Włoch zaksięguje połowę tej kwoty.

Finał singla mężczyzn

Jannick Sinner – Carlos Alcazar 6:4, 7:6 (4), 4:6, 6:7 (3), 6:7 (2)

2025_06_03_super tenis
QUIZ: Ile wiesz o Idze Świątek?
Pytanie 1 z 35
Trenerem Igi Świątek jest obecnie...
Sport SE Google News

Najnowsze