"Super Express": - Jak się pan czuje po tych triumfach Agnieszki?
Robert Radwański: - To wspaniały sukces całego polskiego sportu! Pekin to ogromny turniej, największy poza wielkimi szlemami. A finał z Andreą Petković to był jeden z najlepszych meczów, jakie widziałem w życiu. A trochę widziałem...
- Skąd taka forma córki? Od kiedy zamiast pana na turnieje jeździ z nią Tomasz Wiktorowski, Agnieszka wygrała trzy turnieje...
- Powiem tak: w zawodowym spor-cie robi się wszystko, żeby być najlepszym na świecie. Cały nasz sztab dąży do tego, żeby Agnieszka odnosiła zwycięstwa. We wrześniu postanowiliśmy coś zmienić i był to strzał w dziesiątkę, stworzyliśmy jej odpowiednie warunki i Isia gra fenomenalnie!
- Ta świetna forma dała jej awans na 8. miejsce i niemal pewny start w turnieju Masters.
- Jeszcze są dwa inne turnieje, w tym duża impreza w Moskwie za tydzień, więc jeszcze nic pewnego. Na razie Isia wraca do Krakowa na kilka dni.
- Trenował pan z nią przed jej wylotem do Azji, teraz także będziecie razem pracować?
- Oczywiście, wciąż jestem trenerem córek, tylko nie latam z nimi na turnieje, bo tak jest lepiej. Zresztą zdradzę panu ciekawą rzecz: po prasowych doniesieniach, że "zostałem zwolniony przez Agnieszkę", straciłem pracę w klubie Nadwiślan Kraków. Niezłe jaja! A muszę powiedzieć, że płacili mi prawdziwe kokosy (śmiech).
- A propos kokosów: w tenisie trenerzy najczęściej w ramach wynagrodzenia dostają procent od zarobionych przez zawodniczkę pieniędzy. Czy Tomasz Wiktorowski także?
- Tomek jest sowicie wynagradzany, na pewno nie narzeka na stan swojego konta. A dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają, więc proszę nie pytać też o kwoty, jakie Agnieszka zarobiła w Tokio i Pekinie. Powiedzmy, że wystarczy na niezłe waciki...
- Czy na turniej do Moskwy Agnieszka poleci z Wiktorowskim?
- Zwycięskiego składu się nie zmienia... Na razie nie wiem, czy w ogóle poleci do Moskwy, czy będzie taka potrzeba. Jeśli bez tego będzie miała pewny start w Masters, to zostanie w domu.
- Aż strach pomyśleć, na co stać Agnieszkę w kończącej sezon imprezie...
- Na co? Na zwycięstwo! Jeśli tylko uda nam się utrzymać taką formę, to do Stambułu Isia poleci po triumf!
Turniej Masters
W kończącej sezon imprezie zagra osiem najlepszych zawodniczek sezonu. Po triumfach w Tokio i Pekinie Agnieszka Radwańska zajmuje właśnie ósmą pozycję. Impreza będzie rozgrywana w dniach 25-30 października w Stambule. 8 zawodniczek zagra w 2 grupach, po 2 najlepsze awansują do półfinałów. Zwycięż-czyni całego turnieju może zarobić 1,5 mln dolarów.
Rekord Isi
446 tysięcy Polaków oglądało niedzielny finał turnieju WTA w Pekinie, w którym Agnieszka Radwańska (22 l.) pokonała Andreę Petković. To najwyższa oglądalność transmisji tenisowej w 15-letniej historii Eurosportu w Polsce. Ta stacja pokaże także turniej Masters (25-30 października).