Roger Federer w tym roku zagrał w tylko jednym turnieju - w Australian Open, z którego odpadł w półfinale po porażce z Novakiem Djokoviciem. Już wtedy narzekał na problemy zdrowotne, ale wydawało się, że to wynik przemęczenia. Okazuje się jednak, że 38-letnie Szwajcar zmagał się z urazem kolana. Na tyle poważnym, że konieczna była operacja.
W czwartek Federer poinformował, że właśnie przeszedł zabiegi i czeka go długa przerwa w grze. "Moje prawe kolano dokuczał mi już od jakiegoś czasu. Miałem nadzieję, że te dolegliwości miną, ale po dokładnych badaniach i rozmowach z moim zespołem uznałem, że poddam się zabiegowi artroskopii kolana, który przeszedłem wczoraj w Szwajcarii. Po operacji lekarze potwierdzili, że podjąłem właściwą decyzję i że wszystko poszło dobrze. Są pewni, że uda mi się odzyskać pełną sprawność. Niestety nie będę mógł wystąpić w turniejach w Dubaju, Indian Wells, Bogocie, Miami i French Open. Jestem wam wdzięczny za wsparcie. Już nie mogę się doczekać powrotu na kort. Do zobaczenia na trawie!" - poinformował Federer za pośrednictwem Twittera.