Niedługo po zakończeniu zmagań na kortach Rolanda Garrosa, najlepsi zawodnicy i zawodniczki na świecie przenieśli się do Anglii, aby rywalizować na Wimbledonie. W gronie tenisistów biorących udział w wielkoszlemowym turnieju zabrakło jednak Aryny Sabalenki, która w ostatniej chwili wycofała się ze startu w Wimbledonie, ze względu na uraz prawego barku. Kontuzja okazała się zbyt poważna, aby białoruska zawodniczka mogła rywalizować w Anglii i jak sama wyznała, usłyszała ona od swoich trenerów nieciekawą diagnozę. - Próbowałam wszystkiego, żeby się przygotować, ale niestety ramię nie współpracuje - napisała na Instagramie dodając, że jej współpracownicy jasno dali do zrozumienia, że gra na turnieju tylko pogorszy sprawę i pogłębi jej problemy z barkiem. Jak się okazało, jeden wpis wywołał prawdziwą lawinę.
Okazuje się, że natychmiast po opublikowania posta w mediach społecznościowych, wielka rywalka Igi Świątek i obecnie trzecia rakieta na świecie dostała masę wiadomości od fanów, którzy życzą jej szybkiego powrotu do zdrowia. Lawina wiadomości i komentarzy sprawiła, że Sabalenka zdecydowała się na kolejny wpis, tym razem na Instagram Stories.
- Chcę tylko bardzo podziękować za wsparcie, które otrzymałem w ostatnich dniach! To naprawdę wiele dla mnie znaczy! Wrócę silniejsza niż kiedykolwiek!Teraz czas na dużo odpoczynku, wyleczenie i rozpoczęcie walki od nowa! - napisała krótko w mediach społecznościowych dziękując za liczne wiadomości, jakie pojawiły się po jej ostatnim poście dotyczącym zdrowia.

i