W światku tenisowym szeptało się, że kiedy francuska tenisistka perskiego pochodzenia Arsavane Rezai chce przerwać trening po 4 godzinach spedzonych na korcie, dostaje od swojego ojca "w dziób" i musi ćwiczyć dalej. Rezai, która ma lat 23 i jest 21. tenisistką w rankingu WTA przez rodziciela traktowana była jak niewolnica. Chodziła stale posiniaczona.
Arsalan Rezai swojego wybujałego temperamentu nie ukrywał przed nikim, jego specjalnościa były bójki z opiekunami i rodzicami innych tenisistek. W roku 2006 uderzeniem "z byka" znokautował ojca Jeleny Wiesniny, a potem przylał swojej córce rakietą.Przelało się dopiero w Melbourne w tym roku, kiedy Arsalan zaatakował po raz kolejny Arsavane ponieważ...ośmieliła się w przerwie w zajęciach rozmawiać z chłopakiem, którego "tatuś-terrorysta" nie akceptuje. Furiat został wyprowadzony przez policję i stanął przed sądem, który wydał mu formalny zakaz zbliżania się do córki.
Można wątpić by szaleniec, który córkę traktuje jak swoją własność ten wyrok respektował. Ale Aravane ma teraz ochronę i jeśli Irańczyk złamie zakaz, trafi za kraty.