Po finale Serena dziękowała swej starszej siostrze Venus (30 l.), która odpadła w ćwierćfinale.
"Dzięki ci, Venus, także za łańcuszek" - powiedziała i pokazała kibicom oraz telewizyjnym kamerzystom złoty łańcuch wysadzany perłami.
"Zapomniałam przed finałem swojej biżuterii, Venus pożyczyła mi swoją. Przyniosła mi szczęście, najchętniej bym jej już nie zwracała - śmiała się rozradowana Serena, dla której był to czwarty triumf na Wimbledonie i już 13. w turnieju wielkoszlemowym.
Dzięki temu trzynastemu zwycięstwie w Wielkim Szlemie Serena wyprzedziła swą rodaczkę Billie Jean King (66 l.).
"Billie, mam cię" - krzyczała do siedzącej na trybunach swej idolki z dzieciństwa.