Wściekły mężczyzna nie mógł przeboleć porażki córki i dał jej bolesną nauczkę. Kilkukrotnie uderzył ją w twarz i przestał dopiero, gdy zaczęła krwawić. Chwilę później dziewczynę do hotelowego pokoju zabrał trener, a następnie odwiózł ją do szpitala.
Agnieszka Radwańska z supertrenerem! To była gwiazda [WIDEO]
Sprawcę zdarzenia aresztowała policja, a świadkowie będą wkrótce składać zeznania - Osobiście nie widziałem sytuacji, ale inni mówili, że ojciec uderzył ją kilka razy, po czym dziewczyna upadła na ziemię. Z pomocą przyszedł jej trener. Zabrał ją z krwawiącym nosem do hotelowego pokoju - powiedział jeden z mężczyzn obecnych wówczas na korcie.
Młoda tenisistka broni jednak ojca. Twierdzi, że nie jest brutalem i był to pierwszy raz, kiedy ją uderzył. Ponadto jej zdaniem zasłużyła sobie na karę, bo zagrała słaby mecz - Mój tata nie jest bestią, nie złamał mi nosa, moja twarz nie pokryła się krwią. To prawda, że mnie uderzył. Raz, w policzek. I co z tego? Zasłużyłam na to. To moja wina, bo zaczęłam na niego krzyczeć. Moje zachowanie było nieodpowiednie, przecież on tyle dla mnie poświęcił. To prawda, że wtedy bardzo się bałam, ale teraz nie żałuję tego, co się stało. Ojciec bardzo mnie kocha, przykro mi, że został aresztowany - powiedziała dziewczyna w rozmowie z serwisem tikitaka.ro.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail