Iga Świątek niespodziewanie w 1/8 finału US Open odpadła po starciu z Jeleną Ostapenko. Wówczas Raszynianka straciła pozycję liderki w rankingu WTA na rzecz Aryny Sabalenki, która nie zwyciężyła wspomnianego turnieju, tylko przegrała z Coco Gauff. Nie jest tajemnicą, że od zajęcia pierwszego miejsca w rankingu Świątek zdominowała kobiecego tenisa w 2022 roku. 22-latka zakończyła miniony rok z dorobkiem aż 11 085 punktów, a druga za nią Ons Jabeur zanotowała zaledwie 5055 oczek. Od początku 2023 roku Polka nie była już w tak fenomenalnej formie, co jest normalną koleją rzeczy, ponieważ jest to niemożliwe. Wykorzystały to Sabalenka oraz Rybakina, które zbliżyły się do liderki światowego rankingu. Po wyżej wspomnianym US Open doszło do zakończenia 75 tygodniowego panowania przez Świątek.
Pojawiła się nadzieja dla Igi Świątek! To może się wydarzyć w tym roku
Na obecną chwile różnica pomiędzy Sabalenką, a Świątek nie jest duża. Aktualnie Białorusinka ma 9480, a Polka 8890. Natomiast przed ostatnim turniejem w tym roku - WTA Finals te punkty się nieco zmienią (8425:7795). W trzech meczach fazy grupowej, podczas wcześniej wspomnianej imprezy z góry otrzymuje się 375 punktów, aby Świątek ponownie zakończyła rok na szczycie musi zdobyć komplet punktów - 1500 (pięć zwycięstw), a Sabalenka może zainkasować 750 lub 830 oczek. Jedno jest pewne, jeszcze nie wszystko stracone i 22-latka musi wrócić na szczyt. Jeśli do takiej sytuacji nie dojdzie to trzeba liczyć na bardzo dobre rozpoczęcie nowego roku.
Listen on Spreaker.