Jerzy Janowicz

i

Autor: Eastnews Jerzy Janowicz

Trener Jerzego Janowicza: Jerzyk może być jak Małysz WYWIAD

2012-11-07 12:34

Po sukcesie w Paryżu Jerzy Janowicz (22 l.) często podkreślał, jak wiele zawdzięcza swojemu trenerowi - Kimowi Tiilikainenowi (37 l.). - Najlepsze dopiero przed Jerzym. Gdy ma swój dzień, może pokonać każdego - mówi w wywiadzie dla "Super Expressu" fiński szkoleniowiec naszej nowej gwiazdy tenisa.

"Super Express": - Hannu Lepistoe - to nazwisko pewnie nie jest panu obce...

Kim Tiilikainen: - Oczywiście! To w Finlandii wielka postać, wybitny trener skoczków narciarskich. Czemu pan pyta? Ano tak, już wiem! Trenował Adama Małysza. Fiński trener, polski sportowiec - zupełnie jak ze mną i z Jerzym.

- No właśnie! Myśli pan, że historia może się powtórzyć? Znowu Fin pomoże genialnemu Polakowi wspiąć się na sam szczyt?

- Nie mam nic przeciwko temu (śmiech). Małysz był niesamowity, a Jerzy to też ogromny talent, tak wielki, że wszystko jest możliwe.

- O tym, że ma potencjał, mówiło się od dawna. Dlaczego właśnie teraz jego talent wreszcie eksplodował?

- Trenuję go od 3,5 roku i było wiele momentów, kiedy myślałem, że to już ta chwila. Czasem brakowało szczęścia, ale ostatnie miesiące były już przełomowe. To, jak grał w Paryżu, nie było dla mnie niczym niezwykłym. To był jego normalny poziom, coś, co obserwowałem codziennie na treningach.

- Łatwo z nim współpracować? Ostatnio zdradził, że w szkole kłócił się z nauczycielami.

- To silna osobowość, ale też niesamowicie wrażliwy człowiek. Trzeba go dobrze znać, żeby wiedzieć, jak z nim postępować. Czasem potrzebuje spokoju i musisz mu go dać. Między nami jest odpowiednia chemia, więc ta współpraca dobrze się układa.

- W Polsce wybuchła "jerzykomania". Jurek da sobie z tym radę?

- Myślę, że tak. To mądry i poukładany chłopak. Dobrze, że całe zamieszanie jest właśnie teraz, gdy ma

3 tygodnie odpoczynku. Ochłonie, przetrawi wszystko, przyzwyczai się. A na korcie ta popularność tylko mu pomoże. Doda pewności siebie.

- Cel na nowy sezon? Pierwsza dziesiątka rankingu?

- Nie widzę powodów, dlaczego miałoby się to nie udać. Jednak musi zadziałać wiele czynników - zdrowie, trochę szczęścia, gdy losy ważnych meczów rozstrzygają się w kilku piłkach. Trzeba też pamiętać, że teraz żaden rywal już go nie zlekceważy. Każdy będzie wiedział, jaki tenis Jerzy gra.

- Polska doczekała się dwóch gwiazd tenisa. Agnieszka Radwańska to mistrzyni defensywy, pokerowa twarz rzadko okazująca emocje. Jerzyk to jej przeciwieństwo - na korcie agresywny, kochający atakować, do tego prawdziwy wulkan emocji.

- Pozornie są zupełnie inni, jak ogień i woda. Ale ja dostrzegam też dużo podobieństw - oboje świetnie czytają grę, mają niesamowity instynkt i inteligencję, doskonale kryją kort. Do tego mają niebywałe czucie piłki, które wykorzystują przy tych magicznych skrótach.

Najnowsze