Dlaczego Djoković wybrał utwór Phila Collinsa? A no dlatego, że ten znakomity artysta oficjalnie rozpoczął turniej US Open, dając niesamowity koncert na korcie głównym! Serb wczuł się w klimat i sam zatańczył do piosenki "I can't dance". Znał tekst, znał melodię i jak to ma w zwyczaju, z zerową tremą pokazał światu swoją zabawną choreografię. Djoković to wielki showman, zarówno na korcie, jak i poza nim.
O dziwo, podczas pojedynku z Janowiczem zaprezentował nam tylko poza tenisowe fajerwerki, gdyż w trakcie meczu nie był sobą. Dokuczała mu lekka kontuzja ręki, więc postanowił się nie przemęczać i zagrać ze sporą rezerwą. To jednak nie wystarczyło na Polaka, który był daleki od zwycięstwa w pierwszej rundzie. Urwał rywalowi jednego seta, co i tak jest sporym osiągnięciem. Jeśli łodzianin nie będzie miał kolejnych kontuzji, być może już niedługo wróci do wielkiej formy!