W światku tenisowym wiedzą, że Caro to "zgrywuska", która przepada za robieniem kawałów i naśladowaniu ludzi. Wszyscy wspinają jak pdoczas Australian Open zabandażowała nogę i opowiadała, że...podrapał ją dziki kangur. A potem przyszła z nadmuchanym, plastikowym kangurem i powiedział, że to on.
Przeczytaj koniecznie: Kliczko vs Adamek. Nie zakodują Adamka!
Tym razem jednak kawał Karolinie się nie udał. "Złe sobie wystawia świadectwo, gdy kto wyszydza kalectwo" - pisał Boy-Żeleński, ale może Karolina to już zapomniała.