Poznanianka nie była faworytką piątkowego starcia. W trzech poprzednich startach w turnieju w Indian Wells kończyła swój występ na II rundzie. W obecnej edycji także się na to zapowiadało, choć forma Magdy Linette w ostatnich miesiącach była obiecująca. Trafiła ona jednak na bardzo trudną rywalkę, bowiem Wiktoria Azarenka ma na koncie dwa triumfy w kalifornijskim turnieju. Co prawda miało to miejsce kilka lat temu, w 2012 i 2016 roku, ale Białorusinka w dalszym ciągu prezentuje się bardzo solidnie. W turnieju została rozstawiona z 27. numerem, wobec czego nie musiała grać w pierwszej rundzie. Polka w meczu otwarcia wygrała ze Szwedką, Rebeccą Peterson (WTA #76), 3:6, 6:3, 6:2. Dzięki temu zwycięstwu mogła się zmierzyć z drugą rakietą Białorusi, choć piątkowy pojedynek nie odmieni jej kariery.
Iga Świątek szybko rozprawiła się z Petrą Martić! Świetna dyspozycja Polki na start Indian Wells
W galerii poniżej możecie poznać bliżej Magdę Linette
Duży pech Linette
Początek meczu był dość zaskakujący. 29-letnia Polka znakomicie weszła w to spotkanie, a pozwoliło jej to na dominację na korcie. Linette rozrzucała swoją rywalkę po całym korcie, a jej aktywność przekładała się na wynik. Już w czwartym gemie poznanianka przełamała Azarenkę i prowadziła 3:1. Po chwili Białorusinka odrobiła stratę przełamania, ale następne dwa gemy padły łupem Polki. Prowadziła ona 5:2 i wszystko wskazywało na to, że zapisze pierwszego seta na swoim koncie. Niestety, wtedy sytuacja na korcie diametralnie się zmieniła, a Linette musiała podjąć trudną decyzję.
Iga Świątek z kim zagra w III rundzie Indian Wells? Znamy kolejną rywalkę Polki!
Azarenka wygrała pięć gemów z rzędu w pierwszym secie, a wynik ze strony Polki odwrócił się w błyskawicznym tempie. Ze stanu 5:2 szybko zrobiło się 5:7, a Białorusinka cieszyła się ze zwycięstwa w secie. Linette nie była w stanie wrócić do gry z początku meczu, a po drugim przełamaniu w drugim secie podjęła niecodzienną decyzję. Przy stanie 5:7, 0:3 podziękowała za dalszą grę rywalce, która awansowała do III rundy turnieju. Poznanianka skreczowała, gdyż nie potrafiła wejść na najwyższe obroty. Prawdopodobnie doskwierał jej jakiś uraz, a przy zejściu z kortu było u niej widać ogromny smutek.
W tak dramatyczny sposób Linette pożegnała się z turniejem w Kalifornii. Po raz drugi zagrała ona przeciwko Azarence, wcześniej uległa Białorusince w III rundzie turnieju w Miami w 2016 r. 3:6, 0:6. Teraz Polka zaprezentowała się z dużo lepszej strony, ale kontuzja nie pozwoliła jej na równorzędną walkę. Zwyciężczyni piątkowego meczu zagra w trzeciej rundzie z Czeszką, Petrą Kvitovą (WTA #11). W turnieju w dalszym ciągu pozostaje Iga Świątek, a w sobotę swój mecz drugiej rundy rozegra Magdalena Fręch.