W wypełnionej po brzegi hali Earls Court w Londynie dwie amerykańskie legendy pokazały kawał dobrego tenisa, a przy tym bawiły publiczność. - Jestem taki podekscytowany, że wygrywam. 15 lat za późno, ale i tak fajnie - żartował w czasie spotkania Agassi, który przegrał 20 z 34 spotkań z Samprasem, gdy obaj, grając profesjonalnie, zarobili w sumie na kortach 55 mln dolarów.
Zobacz równierz: Jerzy Janowicz spada z 19. na 20. lokatę w rankingu
Dwaj gracze przez lata nie kryli się z wzajemną niechęcią, ale topór wojenny chyba został zakopany. - Andre grał dziś świetnie, był dla mnie za mocny. To wielki zawodnik, zawsze gdy mnie pytali, z jakim najlepszym tenisistą grałem, wskazywałem jego - stwierdził Sampras. - Ja już od dawna nie jestem w formie. Nie mam nawet czasu obejrzeć całego meczu w telewizji, a co dopiero pójść na kort i poodbijać. Trzymam się z daleka od tenisa.