Przed turniejem w Stambule Agnieszka miała dobre losowanie. To ważne, że Polka nie ma w grupie ani Azarenki, ani Szarapowej. W tej sytuacji, moim zdaniem, jest faworytką do awansu do półfinału.
Z drugiej strony trzeba pamiętać, że to jest Masters, tu nikt nikomu nic za darmo nie odda, o każdą piłkę i każdego gema trzeba będzie walczyć do upadłego. Ale i w tym widzę szansę Agnieszki: ze wszystkich uczestniczek Masters ona jest najmniej zmęczona.
A czołówka jest w kryzysie. Kvitova, Li Na i Stosur po wygraniu turniejów wielkoszlemowych straciły formę. Jeśli Agnieszka zagra tak, jak w Tokio i Pekinie, może nawet wygrać ten turniej. Czyli dokonać czegoś, czego mi się 35 lat temu nie udało...