Aryna Sabalenka to niekwestionowana "jedynka" w rankingu WTA od drugiej połowy 2024 roku. Białorusinka odkąd wyprzedziła Igę Świątek w tym zestawieniu nie traci punktów i cały czas tylko powiększa swoją przewagę nad Polką. Raszynianka nie ma dobrego okresu w ostatnim czasie, a w trakcie turnieju w Miami niespodziewanie przegrała z Alexandrą Ealą w ćwierćfinale. Zupełnie inaczej zaprezentowała się Sabalenka, która awansowała do finału i pewnie zwyciężyła w nim z Jessicą Pegulą. Mecz był zacięty w pierwszym secie, gdy Amerykanka przegrała 7:5, natomiast druga odsłona to był prawdziwy koncert w wykonaniu Białorusinki.
Specjalne słowa Aryny Sabalenki po zwycięstwie w Miami. Zwróciła się do swojego chłopaka
Po meczu Sabalenka nie mogła powstrzymać emocji w wypowiedzi doceniła klasę Peguli, a także... wyznała pierwszy raz publicznie miłość swojemu chłopakowi.
- Na wstępie, tak mi przykro, Jessica. Jesteś wielką tenisistką, doceniam to. Mogę się podzielić z tobą wszystkim, pieniędzmi, pucharem. Zawsze jest trudno z tobą rywalizować, ale cieszę się na te mecze. To wielkie bitwy, walka i wysoki poziom. Jesteś też wielkim człowiekiem. Dziękuję bardzo - rozpoczęła.
- Tak, wygrałam turniej w Miami. Modliłam się, żeby nie padało, kiedy będę grała. Dziękuję organizatorom, sponsorom. Bardzo lubię tu występować. Zdobycie tytułu w Miami wiele dla mnie znaczy. I oczywiście podziękowania dla mojego teamu. Dzięki za wszystko, doceniam, co dla mnie wszyscy robicie. Dziękuję mojemu chłopakowi (Georgiosowi Frangulisowi - przyp. red.). Kocham Cię! - zakończyła Białorusinka.