Zdecydowana część przygotowań Igi Świątek podporządkowana była turniejowi olimpijskiemu i w obozie tenisistki nie ukrywano, że jest to impreza docelowa. W Paryżu udało się Świątek zdobyć brązowy medal, pierwszy krążek w historii polskiego tenisa, i zawodniczka wróciła do "zwykłych" obowiązków. Czasu na odpoczynek miała niewiele, bo kilkanaście dni po zakończeniu zmagań w Paryżu, zaczęła przygotowania do US Open. Oczekiwania względem tego turnieju nie były duże, ale jak na liderkę rankingu przystało, Świątek znajdowała się wśród kandydatek do zwycięstwa.
Fibak zachwycony Świątek
Pierwszy mecz w Nowym Jorku w wykonaniu Polki nie był najlepszy, ale w kolejnych rundach radziła sobie coraz to lepiej. Ponownie dominowała rywalki, dość szybko się z nimi rozprawiała i pokazywała, że jej forma nieustannie rośnie. W nocy z środy na czwartek Świątek zmierzy się w walce o półfinał z Jessicą Pegulą i ponownie będzie faworytką. Wielu ekspertów dostrzega, że postawa Polki jest coraz lepsza, a podobne zdanie w rozmowie z RMF24 wyraził były polski tenisista, Wojciech Fibak.
- Nasza Iga jak lwica walczy o każdy punkt, nawet jeżeli coś nie układa po jej myśli, nawet jeżeli trafia piłkę ramą. Daje z siebie wszystko, aby zwyciężyć. Pod tym względem jej psychika jest żelazna. Jest wzorem dla wszystkich innych tenisistek - stwierdził legendarny tenisista. - Iga jest u siebie, gra w domu. 2 lata temu wygrała US Open i wierzę w to, że w tym roku zwycięży. Będzie zdecydowaną faworytką - wierzy Fibak.