Polska - Dania, Jakub Błaszczykowski, Christian Eriksen

i

Autor: CYFRA SPORT

El. MŚ 2018: Polska - Dania. Kto największą gwiazdą rywali? Możemy bać się odpalenia dynamitu?

2016-10-08 20:34

Dania. Ta nazwa przez lata wzbudzała strach w sercach polskich kibiców. Mistrzowie Europy, regularnie grający na wielkich turniejach. Czołowi piłkarze Starego Kontynentu. To... już było. Dzisiaj duński dynamit odpala już rzadko, a wielkich piłkarzy w kadrze Age Hareide brakuje. Christian Eriksen, ewentualnie Kasper Schmeichel. Czy Polacy muszą się w ogóle bać sobotnich przeciwników? Analizujemy skład Danii!

Christian Eriksen. To bodaj klucz do triumfu Polaków na PGE Narodowym. Pomocnik Tottenhamu to mózg zespołu. To on decyduje o grze podoiecznych Age Hareide. Technika, wyobraźnia, kreatywność. 24-latek przypomina momentami Michaela Laudrupa, a już zupełnie piłkarza z obecnych czasów. Zamiast siły fizycznej, woli stare futbolowe zasady. Choćby tę, że piłka zawsze będzie szybsza niż człowiek. Im szybciej biało-czerwoni znajdą sposób na odcięcie gracza Spurs od podań, tym szybciej zdominują rywali.

Środek pola - klucz do wygrania z Danią

W środku pola na PGE Narodowym rozgorzeje wojna. To pewne. Duńczycy nie boją się ostrej rywalizacji, ale mają też argumenty, by odebrać nam piłkę. Środkowy pomocnik Pierre Emille Hojbjerg przebijał się przecież nawet do składu Bayernu Monachium Pepa Guardioli. Ma 21 lat i obecnie stanowi o sile angielskiego Southampton. Rozegrać futbolówkę potrafi również 31-letni Willem Kvist, obieżyświat, kiedyś gracz Fulham czy Stuttgartu, dzisiaj gwiazda FC Kopenhagi. W obwodzie Hareide będzie miał również Lasse Schone, byłego kolegę klubowego Arkadiusza Milika. Również zawodnika obdarzonego znakomitymi umiejętnościami technicznymi. O moce przerobowe w środku pola zadbać ma natomiast Thomas Delaney, 25-latek, już kupiony przez niemiecki Werder Brema. Każdego z nich można jednak zatrzymać. Co innego Viktora Fischera, 22-latka z Ajaksu Amsterdam. Gdy ma dzień konia, stać go na wszystko. Tyle że akurat zdarza się to rzadko i oby nie inaczej było w sobotni wieczór.

Atak, czyli uwaga na Jorgensena

Jon Dahl Tomasson, Ebbe Sand, później Nicklas Bendtner, akurat nieobecny w Warszawie. Duński dynamit zawsze kojarzył się ze skutecznymi napastnikami. Polacy w sobotę również powinni mieć sporo roboty. Age Hareide znalazł chyba bowiem snajpera przygotowanego do walki o mundial. Nicolai Jorgensen w barwach Feyenoordu ma już w tym sezonie, tylko w Eredivisie, 6 goli zdobytych w 8 meczach. Razem z Fischerem mogą stworzyć nieuchwytny duet, a dorzucając do tego podania Eriksena - prawdziwą machinę wojenną. Tym bardziej, że nawet Kamil Glik może mieć spore problemy z przeskoczeniem nowego idola Rotterdamu, mierzącego aż 190 centymetrów wzrostu.

Wzrost to zresztą kluczowa cecha duńskich napastników. Bezpośrednim zmiennikiem Jorgensena jest bowiem Andreas Cornelius, jeszcze trzy centymetry wyższy od swojego konkurenta. I również, przynajmniej na starcie sezonu, piekielnie skuteczny w barwach Kopenhagi. Tyle dobrego, że akurat w Warszawie nie bardzo będzie miał kto dogrywać im piłki. Kontuzję leczy bowiem Michael Krohn-Dehli, 33-letni pomocnik Sevilli.

Obrona czyli młodość nadchodzi!

Nie ma już Daniela Aggera. Lider formacji defensywnej skończył niedawno karierę w wieku 30 lat, ale nim to nastąpiło, zdążył znaleźć następcę. Andreas Christensen już niedługo powinien stanowić o sile londyńskiej Chelsea. Wypożyczony do Borussii Moenchengladbach 20-latek robi bowiem obecnie furorę w Bundeslidze i prędzej niż później, zapewne to on będzie miał zastąpić Johna Terry'ego. Jest wysoki, zwinny i ma w kadrze do pomocy partnera klubowego. Jeszcze wyższego i jeszcze brutalniejszego w interwencjach, dwumetrowca, 24-letniego Jannika Vestergaarda.

Całość splata Simon Kjaer, stoper Fenerbahce, niegdyś uważany za największy talent obronny na Starym Kontynencie. 27-latek będzie zapewne również odpowiedzialny za asekurację bocznych sektorów boiska, gdzie akurat Duńczycy mają bodaj najwięcej problemów. Ani bowiem Riza Durmisi - lewa flanka, Real Betis - ani Peter Ankersen nie gwarantują odpowiedniego poziomu. Głównie odpowiadają za defensywę, chociaż Ankersen tylko w tym sezonie zdążył już zaliczyć 9 asyst w 18 występach! Dla niego to zdecydowanie najlepszy sezon w karierze. I zarazem spore wyzwanie dla Kamila Grosickiego oraz Artura Jędrzejczyka, którzy będą musieli uważniej spojrzeć na gracza Kopenhagi.

Bramka czyli Schmeichel, godny następca Schmeichela

Peter Schmeichel był geniuszem. Najlepszym bramkarzem końca XX wieku. Szaleńcem, który we własnym polu karnym sprawiał niepodzielne rządy. Napastników zwyczajnie terroryzował zwierzęcą siłą i zwinnością. Kasper, jego syn, jest inny. Również ma na koncie tytuł mistrza Anglii, ale do ojca mu daleko. Mimo wszystko jednak, obok Eriksena, to bodaj największa osobowość w kadrze Hareide.

Przewidywany skład Danii:

Kasper Schmeichel (Leicester City) - Peter Ankersen (Kopenhaga), Simon Kjaer (Fenerbahce), Andreas Christensen (Borussia M-G), Jannik Vestergaard (Borussia M-G), Riza Dirmisi (Betis) - Perre Hojbjerg (Southampton), Willem Kvist (Kopenhaga) - Viktor Fischer (Ajax), Christian Eriksen (Tottenham) - Nikolai Jorgensen (Feyenoord)

Najnowsze