Poniedziałek 17 lipca był dla wszystkich kolarzy biorących udział w Tour de France dniem wolnym. Mogli nieco odpocząć po niezwykle wyczerpujących kilkunastu dniach (wyścig rozpoczął się 1 lipca) i zregenerować się przed dalszą częścią rywalizacji. Ale już we wtorek 18 lipca czekał ich kolejny morderczy etap - liczący 165 kilometrów odcinek z Le Puy-en-Velay do Romans-sur-Isere.
Nikogo nie trzeba przekonywać, że TdF to mordercza impreza. I nie chodzi tylko o kraksy z udziałem wielu zawodników czy niebezpieczne zjazdy przy mało sprzyjających warunkach pogodowych. Samo przejechanie jednego etapu kosztuje każdego z kolarzy mnóstwo sił i jest wielkim wyzwaniem dla ich mięśni i kondycji. Co potwierdził Polak Paweł Poljański, który po 16. etapie wyścigu wrzucił do sieci szokujące zdjęcie... swoich nóg. To naprawdę robi wrażenie.
After sixteen stages I think my legs look little tired #tourdefrance
Post udostępniony przez Paweł Poljański (@p.poljanski) 18 Lip, 2017 o 10:04 PDT
- Po szesnastu etapach wydaje mi się, że moje nogi wyglądają na zmęczone - podpisał fotografię kolarz, który 16. odcinek TdF ukończył na 66. miejscu. Wygrał go Australijczyk Michael Matthews, a w czołowej "10" uplasował się Polak Maciej Bodnar, który był 9.