Ogromne zamieszanie na finiszu etapu. Peleton pomylił trasę!
Kolarstwo zwłaszcza szosowe czy górskie, to zmagania stosunkowo niebezpieczne. Wiele doniesień o wypadkach w sporcie dotyczy niestety rywalizacji kolarskiej, w której dochodzi stosunkowo często nawet do wypadków śmiertelnych. I nic dziwnego, bo zawodnicy pędzą z wielką prędkością osłonieni w zasadzie tylko przez kask, często jadą też w dużym ścisku, przez ciasną miejską zabudowę, albo wręcz przeciwnie – wzdłuż dzikich skarp i wysokich klifów, od których oddziela ich tylko barierka. Z pewnością wielu fanów pamięta wypadek na finiszu jednego z etapów Tour de Pologne 2020, w którym o śmierć otarli się Fabio Jakobsen i Dylan Groenewegen, a obrażenia odniósł też sędzia czasowy Andrzej Lewandowski. Teraz do tak dramatycznych wydarzeń na finiszu 1. etapu Volta Algavre nie doszło, ale ogromne nieporozumienie sprawiło, że tragedia była blisko.
W końcówce wspomnianego wyścigu zawodnicy musieli pokonać dwa ronda. O ile przejazd przez pierwsze z nich okazał się bezproblemowy, o tyle przy drugim doszło do fatalnej pomyłki. Zawodnicy ominęli bowiem rondo z prawej strony i pojechali na wprost, przez co znaleźli się po złej stronie barierek zabezpieczających! Okazało się, że powinni byli ominąć je z lewej i pojechać na wprost – wówczas znaleźliby się po właściwej stronie barierek. Większość peletonu pojechała źle i finiszowali... za plecami niczym nie oddzielonych od trasy i równie zaskoczonych, jak sami zawodnicy, fanów! Ledwie mała część zawodników wybrała dobrą trasę a najbardziej skorzystał na tym Filippo Ganna, który jako pierwszy wjechał na linię mety. – Ale jak?! Jedni z tej strony, drudzy z drugiej. O co tu chodzi? – pytali zaskoczeni komentatorzy Eurosportu – cały peleton pojechał źle! Ależ numer. Ależ to niebezpieczne, cyrk – dodawali.
Fatalny wypadek! Sześciu kolarzy czołowo zderzyło się z autem. Prowadził je 89-latek
Ostatecznie Filippo Ganna nie cieszył się długo ze swojego zwycięstwa w etapie. Organizatorzy postanowili bowiem... anulować wyniki etapu! Część zawodników domaga się kary dla organizatorów za spowodowane zamieszanie i niebezpieczeństwo. – To żart. Muszą być konsekwencje dla organizatorów, bo nie zawsze winni są kolarze – powiedział Austriak Marco Haller z Tudor Pro Cycling Team, którego wypowiedź cytuje portal WP SportoweFakty. Wydarzenia z finiszu 1. etapu Volta Algavre zobaczycie w wideo poniżej.