Rodzice Bhullara są Hindusami, sam przyszedł na świat już w kanadyjskim Toronto, czyli jedynym mieście w tym kraju, któe ma drużynę NBA.
Teraz będzie najwyższy w całej lidze. Bhullar był już w Sacramento Kings przed sezonem, ale odesłano go na zaplecze NBA - do D-League. Tam notował 10,3 punktu na mecz i zbierał prawie 9 piłek z tablicy.
Marcin Gortat: Robię na Wielkanoc przysługę Super Expressowi [ROZMOWA]
A dlaczego akurat drużyna ze stolicy Kalifornii? Jej właścicielem jest indyjski przedsiębiorca Vivek Ranadive.
Kings ten sezon mogą już spisać na straty i ogrywać giganta z Indii - w play-off na pewno nie zagrają. O takim centrze jak kiedyś Vlade Divac mogą w Sacramento tylko pomarzyć.