Sądzę, że nie potrzebujemy 82 meczów, by wyłonić po osiem najlepszych drużyn obydwu konferencji. Można to zrobić w znacznie krótszym czasie - ocenił sytuację lider Dallas Mavericks Dirk Nowitzki.
Marcin Gortat 57. koszykarzem ligi NBA
Zgodził się z nim gwiazdor Cleveland Cavaliers LeBron James: - Moglibyśmy grać spotkania trwające nawet 50 minut. Tu nie chodzi o minuty, a o liczbę meczów. Większość zawodników uważa, że sezon zasadniczy z 82 meczami jest za długi. Cztery minuty mniej nie skrócą w realny sposób czasu spotkań.
Może mieć rację. Mecze NBA już dzisiaj - ze wszystkimi przerwami - trwają niemal dwie godziny i cztery urwane minuty nie wpłyną zasadniczo na atrakcyjność widowiska. Co najwyżej pozbawią pracy kilku najsłabszych zawodników - dla których zabraknie akcji, w których będą mogli wziąć udział.
Władze ligi o skróceniu sezonu nie chcą jednak nawet słyszeć. Miały już dość problemów w sezonach 1998-99 i 2011-12, gdy rozgrywki zostały opóźnione - a następnie okrojone - przez lockout zawodników. W obu przypadkach sportowcy protestowali przeciw ograniczaniu ich zarobków i nie zgadzali się na wznowienie rywalizacji po letniej przerwie.
Tymczasem mecze w NBA trwają dłużej niż analogiczne spotkania rozgrywane w Europie (48 minut za oceanem, 40 na Starym Kontynencie, zgodnie z wytycznymi Międzynarodowej Federacji Koszykówki).
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail