Hiszpania - Polska 69:80 (19:15, 16:23, 20:27, 14:15)
Hiszpania: Alocen, Beiran, Diez, Rabaseda, Sainz, Areaga, Bassas, Brizuela, Llovet, Lopez-Arostegui, San Miguel, Yusta
Polska: Cel, Kulig, Michalak, AJ Slaughter, Sokołowski, Balcerowski, Gielo, Gruszecki, Hrycaniuk, Kolenda, Koszarek, Zyskowski
Choć Hiszpanie przystąpili do spotkania w dość okrojonym składzie, to ani kibice, ani eksperci nie przypuszczali, żę Polacy będą w stanie walczyć z mistrzami świata. Podopieczni Mike'a Taylora byli skazywani na pożarcie, ale podobnie jak podczas mistrzostw świata w Chinach pokazali, że siłą woli i zacieciem można zdziałać cuda. Tak należy opisać wydarzenia w Saragossie.
Gospodarze rzucali bardzo niecelnie i choć mieli mnóstwo zbiórek na tablicach, to udało im się wygrać tylko pierwszą kwartę. W drugiej odsłonie meczu w końcu Polacy zaczęli trafiać za trzy punkty i momentalnie odjeżdżali rywalom z wynikiem. Z 15:19 zrobiło się do przerwy 38:35. Kolejne minuty gry tylko napędzały Biało-czerwonych. Dzięki temu na koniec meczu na tablicy wyników widniał wynik 80:69 dla Polski! To pierwsze zwycięstwo Biało-czerwonych nad Hiszpanią od 1972 roku!
Fenomenalny był AJ Slaughter, który tak jak w meczu z Izraelem, dowodził naszą grą. Łącznie zdobył 26 punktów, czyli niemal 1/3 punktów całego zespołu. W niezłej formie byli także Aaron Cel i Michał Sokołowski, którzy zdobyli łącznie kolejne 30 oczek. Na pochwały zasługuje jednak cały zespół - nikt nie bał się brać odpowiedzialności za grę w odpowiednich chwilach.
Największe brawa należy skierować pod adresem Łukasza Koszarka. Po stronie punnktów stoi u niego jedynie trójka, ale lider kadry zanotował aż siedem asyst. Zwycięstwo smakuje podwójnie dobrze - wszak był to jego jubileuszowy, dwusetny występ w barwach reprezentacji Polski. Co najmniej do jutra, podopieczni Mike'a Taylora zostali liderem grupy A eliminacji Euro 2021. W poniedziałek Izrael zagra z Rumunią.