Hurra! Mam Gortata!

2009-07-09 8:00

Miliarder i właściciel Dallas Mavericks, Mark Cuban, mówi "Super Expressowi", dla czego sięga po polskiego koszykarza.

Ekscentryczny i piekielnie bogaty Mark Cuban (51 l.) wyda ponad 100 milionów złotych po to, by przez najbliższych pięć lat w jego klubie grał Marcin Gortat (25 l.).

W ekskluzywnym wywiadzie Cuban tłumaczy "Super Expressowi", dlaczego ściąga Gortata do Dallas. Opowiada też, jak zaczął zarabiać pieniądze w wieku 12 lat i ile ze swojej fortuny musi wydawać na kary, które dostaje za swój niewyparzony język.

Super Express: - Uchodzi pan za jednego z najbardziej impulsywnych prezesów w NBA. Długo zastanawiał się pan przed złożeniem propozycji Marcinowi Gortatowi?

Mark Cuban: - Emocje są częścią biznesu, a już zwłaszcza w NBA, bo koszykówka jest moją ogromną pasją. Ale nigdy, przenigdy nie podejmuję decyzji biznesowych pod wpływem emocji. I ta zasada dotyczy też decyzji o zatrudnieniu Marcina Gortata. Uważnie obejrzałem wiele nagrań z jego meczów. Zresztą zwróciłem na niego uwagę na długo przed finałami NBA. Spodobał mi się od razu: ma niesamowitą energię! Wie, jak spożytkować tę siłę i energię zarówno w obronie, jak i w ataku. A to jest bardzo cenne w NBA.

- Jak bardzo?

- (śmiech) No tego to ci nie mogę powiedzieć.

- Na jakiej pozycji widzi go pan w drużynie?

- Może grać i jako silny skrzydłowy, i jako center. Będziemy się starali maksymalnie wykorzystać jego umiejętności. Nasza gwiazda Dirk Nowitzki oraz pozostali zawodnicy już nie mogą się doczekać gry z Gortatem.

- Mówi pan, że sport to pana pasja. A sam pan uprawiał jakieś dyscypliny?

- Kiedy byłem dzieckiem, byłem bardzo żywotny i trenowałem wszystkie amerykańskie sporty oprócz hokeja: koszykówkę, baseball, football amerykański.

- A kiedy zdał pan sobie sprawę, że ma większy talent do biznesu niż do sportu?

- A kto powiedział, że tak jest?! (śmiech) Mówiłem, że koszykówka jest moją wielką miłością. Nie tylko w nią inwestuję, ale ciągle w nią gram!

- Ale w końcu zorientował się pan, że ma smykałkę do robienia pieniędzy...

- Miałem wtedy dokładnie dwanaście lat. Zdałem sobie wówczas sprawę, że jeśli będę ciężko pracował, osiągnę sukces. Zacząłem sprzedawać worki na śmieci, by zarobić na drogie buty do gry w koszykówkę. Kiedy jeszcze się uczyłem, byłem barmanem, instruktorem tańca dyskotekowego i organizatorem przyjęć. A za swoje studia zapłaciłem sprzedając kolekcje znaczków.

- Teraz za to dużo pan wydaje. Choćby na kary, które nakłada na pana komisja dyscyplinarna NBA.

- No to prawda (śmiech). Raz zapłaciłem nawet pół miliona dolarów za stwierdzenie, że jeden z sędziów nie nadaje się nawet do pracy w lodziarni... A przecież wiedziałem, co mówię. W końcu znam się na pracy w lodziarni, bo sam byłem tam kiedyś zatrudniony (śmiech).

- Koszykówka to jedyna dziedzina, w którą pan inwestuje?

- Nie, absolutnie. Mam kilka biznesów, między innymi produkuję i dystrybuuję filmy. Zresztą nawet w sporcie nie skupiam się wyłącznie na koszykówce. Zaangażowany jestem też w sponsoring sztuk walki - Mixed Martial Arts.

Najgłośniejszy szef klubu w NBA

Mark Cuban ma 51 lat i 2,3 mld dolarów na koncie. Na liście miesięcznika "Forbes" zajmuje 296. miejsce wśród najbogatszych ludzi świata. Dorobił się na firmach komputerowych i technologiach internetowych. W 2000 roku za blisko 300 mln dolarów kupił większościowe udziały w Dallas Mavericks.

Cuban to najbardziej ekscentryczny właściciel klubu w całej NBA. W czasie meczów nie siada w luksusowej loży pod dachem hali, tylko na zwykłym krzesełku, obok ławki drużyny w T-shircie i zachowuje się jak kibic. Denerwuje się, przeklina i wrzeszczy na sędziów. Za krytykę arbitrów wpłacił już do kasy NBA ponad 1,6 mln dolarów kar!

Rodzinne korzenie Cubana sięgają Starego Kontynentu. Jego dziadkowie o nazwisku Chabenisky wyemigrowali do USA z Europy Wschodniej. Mieszka z żoną Tiffany i córeczką Alexis w Dallas w domu wartym 13 milionów dolarów.

33 953 200 dolarów to najwyższy jednorazowy kontrakt Polaka

Wiemy już co do centa, ile zarobi Marcin Gortat (25 l.) w następnym sezonie NBA: dokładnie 5 854 000 dolarów. Cały pięcioletni kontrakt przyniesie polskiemu środkowemu gigantyczne pieniądze, prawie 34 mln USD, ponad 100 milionów złotych! To najwyższe wynagrodzenie, jakie kiedykolwiek zapewnił sobie polski sportowiec.

Taką sumę zaproponowali naszemu koszykarzowi przedstawiciele Dallas Mavericks i pozyskają go, o ile poprzedni klub Marcina, Orlando Magic, nie wyrówna oferty, na co ma 7 dni.

Pensja Polaka zaczyna się od kwoty równej tzw. mid-level exception (równowartość średniej gaży w NBA). I to od niej będą rosnąć zarobki polskiego środkowego przez cały pięcioletni okres umowy. Co roku podwyżka będzie wynosić 8 procent kwoty bazowej, czyli 468 320 dol.

Wśród polskich sportowców na wyższe zarobki w stosunku rocznym może liczyć tylko kierowca F1 Robert Kubica (25 l.) - ok. 13 mln dolarów.

W NBA pensja Gortata nie robi jednak wielkiego wrażenia. Najdrożsi koszykarze ligi zawodowej są warci ponad 20 mln dolarów za sezon. Najwyżej opłacanym Europejczykiem jest Dirk Nowitzki, z którym - jak wszystko wskazuje - Gortat będzie występować w Dallas od nowego sezonu. Niemiec skasuje za kolejny rok gry w NBA aż 19,8 mln dol.

Najnowsze