Nasz najważniejszy gracz podkoszowy ma szansę zagrać na przyszłorocznym mundialu w Chinach, czyli kraju, w którego lidze z powodzeniem występuje od trzech sezonów.
Wszystko wskazuje, że Polacy postawią kropkę nad i w lutym 2019 roku. Wystarczy im jedna wygrana w meczach z Chorwacją na wyjeździe i najsłabszą w grupie Holandią u siebie. – Jesteśmy w stanie grać jeszcze lepiej, mam nadzieję, że pokażemy to, gramy zespołowo, nie „pod kogoś”. Podoba mi się ten system – podkreśla Lampe.
Po meczu z Włochami cieszył się na środku parkietu razem z synem Adamem, zadowolony, że mógł świętować z rodziną. – Liczy się nie tylko koszykówka. Obecność rodzin poprawia atmosferę, moi bliscy przyjeżdżają prawie na wszystkie mecze – dodaje szczęśliwy Lampe, któremu na koniec syn... pomógł zdjąć buty po ciężkim dniu w pracy.